Prezes UIA: „to nasi najlepsi chłopcy i dziewczęta".
Prezes ukraińskich linii lotniczych UAI Jewhenij Dychne oświadczył w sobotę, że jego firma cały czas była przekonana, że do katastrofy jej samolotu w Teheranie nie doszło w wyniku błędu załogi bądź z powodu niesprawności maszyny.
Nawet przez sekundę nie mieliśmy wątpliwości, by nasza ekipa i nasz samolot mogły stać się przyczyną tej straszliwej, przerażającej katastrofy - oświadczył na Facebooku po ogłoszeniu przez Iran, iż ukraiński boeing został „nieintencjonalnie” zestrzelony w wyniku „ludzkiego błędu”.
Dychne podziękował za wsparcie ludziom, którzy podzielali punkt widzenia Ukrainian International Airlines w tej sprawie.
Jest to dla nas bardzo ważne. Byli to nasi najlepsi chłopcy i dziewczęta. Najlepsi. Jesteśmy pogrążeni w bólu, a wraz z nami cały świat. 167 straconych ludzkich istnień. Dziewięcioro członków naszej ekipy - podkreślił prezes UIA.
Ukraiński samolot Boeing 737-800 został zestrzelony w środę rano, niedługo po starcie z międzynarodowego lotniska Tehran-Imam Khomeini. Do zdarzenia doszło kilka godzin po zaatakowaniu przez Iran dwóch baz lotniczych w Iraku, w których stacjonują m.in. siły USA i Kanady. Ataki te były odwetem za zabicie przez USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.
W katastrofie ukraińskiej maszyny zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwóch pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
**Więcej: Prezydent Ukrainy żąda ukarania winnych i odszkodowań
PAP (Jarosław Junko)/gr