Nieświadomość kierowców? Tamują i utrudniają ruch
W ubiegłym tygodniu śląscy policjanci prowadzili działania w ramach akcji „Trzymaj się prawego pasa”. Ich celem było ograniczenie niepożądanych zachowań kierujących i poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Podinsp. Radosław Kobryś w rozmowie dla portalu wgospodarce.pl - opisuje m.in. czym jest „tamowanie drogi” i minimalna prędkość (nie określa tego kodeks prawny). Jedno z najczęstszych, nieprawidłowych zachowań.
Dobrze, że lokalni policjanci widzą pewne problemy, stąd akcja „Trzymaj się prawego pasa” na Śląsku. Nie ma jednak możliwości prowadzenia podobnych działań w całym kraju, bo przykładowo w nie każdym regionie są autostrady. Byłoby to nielogiczne. Tego typu akcje są ogłaszane z miesiąca na miesiąc - mówi podinsp. Radosław Kobryś - Tamowanie ruchu i minimalna prędkość to niedoprecyzowane kwestie w polskim prawie. Nie jest jasno powiedziane czy oznacza jazdę prędkością 30 czy 40 km/h. Określając daną sytuację należy zwrócić uwagę na dysproporcje pomiędzy pojazdami. Na przykład, gdy jeden kierowca osiąga daną prędkość, a drugi przed nim jedzie o połowę wolniej.
W trakcie trwania akcji drogówka odnotowała 79 naruszeń przepisów prawa o ruchu drogowym, z czego aż 25 dotyczyło kierujących, którzy zapomnieli o obowiązku prawostronnego ruchu pojazdów i poruszali się lewym pasem jezdni pomimo tego, że prawy pas ruchu był wolny. Policjanci nałożyli 51 mandatów karnych. Wobec 29 kierujących zastosowali pouczenie. Ponadto w trakcie realizacji działań funkcjonariusze ujawnili 1 kierującego nieposiadającego uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym oraz 1 osobę poszukiwaną.
Generalnie mandaty w tego typu sytuacjach są w wysokości 200 zł. W wyjątkowych sytuacjach zagrożenia życia osiągają 500 zł. Każda sprawa ma jednak indywidualny charakter. A mandaty nie są najważniejszą kwestią. Bezpodstawna jazda lewym pasem „zachęca” do wyprzedzania tego auta po jego prawej stronie, co na jezdniach jednokierunkowych jest prawnie dozwolone. Kierowca jadący po lewej stronie jest nie świadomy, że jest wyprzedzany. Głównie przez wyuczone zachowanie, w końcu jak ktoś jest wymijany to patrzy najpierw w lewe lusterko. Tym samym kierowca tworzy niebezpieczeństwo zarówno dla siebie, jak i dla innych - dodaje podinspektor.
Czytaj też: Posypią się mandaty dla okupujących lewy pas
KG