Informacje

e-commerce / autor: Pixabay.com
e-commerce / autor: Pixabay.com

Przedsiębiorstwa przejdą na e-handel. Przez epidemię

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 marca 2020, 13:10

    Aktualizacja: 20 marca 2020, 13:52

  • Powiększ tekst

Na handlu on-line w czasie pandemii korzystają w krótkim okresie firmy sprzedające głównie dobra codziennego użytku - wskazał w piątek Polski Instytut Ekonomiczny.

Przed wyzwaniem zmiany kanałów sprzedaży stoją m.in. przedsiębiorstwa odzieżowe.

Jak podkreślili eksperci PIE, kryzys związany z epidemią koronawirusa zwiększa zainteresowanie zakupami w internecie, pozwalającymi na unikanie kontaktów z innymi osobami.

W krótkim okresie korzystają na tym firmy już tam obecne, szczególnie zaopatrujące klientów w dobra codzienne (FMCG). W dłuższej perspektywie można się spodziewać, że rozwój kanału internetowego będzie dotyczył również innych segmentów rynku - czytamy w najnowszym wydaniu „Tygodnika Gospodarczego PIE”.

Zdaniem ekspertów instytutu firmami, przed którymi stoi wyzwanie zmiany kanałów sprzedaży są przedsiębiorstwa z branży odzieżowej.

Subindeks warszawskiej giełdy grupujący takie podmioty spadł w ostatnich 3 miesiącach o niemal 50 proc., ponad 20 pkt. proc. więcej niż cały indeks WIG (-30 proc.) - wskazali.

Były to, jak zauważyli, największe spadki ze wszystkich branżowych indeksów notowanych przez GPW.

Wpływ na to, jak zaznaczyli, mają - poza ogólną niepewnością co do rozwoju sytuacji w związku z pandemią - przerwanie łańcucha dostaw w przypadku firm szyjących w Azji oraz zamknięcie galerii handlowych, w których jest większość stacjonarnych sklepów najpopularniejszych marek. Zwrócił też uwagę, że największe polskie firmy odzieżowe notowane na GPW przygotowane są do handlu online w różnym stopniu.

Eksperci zwrócili uwagę, że epidemia SARS w 2003 r. przyczyniła się do rozwoju chińskich gigantów e-handlu - firm takich jak Alibaba i JD.com. Były to jednak, jak dodali, pionierskie czasy dla e-commerce, a rynek ten nie był jeszcze zagospodarowany.

Dziś żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, jednak rynek e-commerce wciąż ma duży potencjał, a kryzys związany z pandemią koronawirusa może przyspieszyć jego rozwój - ocenili.

Niektóre kraje takie, jak np. Malezja, wykorzystują pakiety ratunkowe do wspierania rozwoju internetowego handlu, dofinansowując w tym zakresie przedsiębiorstwa.

W Polsce własną stronę internetową ma 66 proc. małych przedsiębiorstw (65 proc. w sekcji handel i naprawa samochodów), a tylko 13,1 proc. wszystkich przedsiębiorstw umożliwia kupowanie online (21 proc. w sekcji handel). Zdaniem PIE w najbliższym czasie wartości te będą z pewnością rosnąć.

Być może za kilka lat, gdy efekty kryzysu będą zanikały, będziemy mogli prześledzić historie nowych internetowych gigantów rozpoczynających drogę na szczyt w 2020 r - ocenili.

Czytaj też: Epidemia zatrzymała świat - ruszy technologie

PAP, KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych