Informacje

Rafael Lambies / autor: noudiari.es
Rafael Lambies / autor: noudiari.es

Hiszpan uciekł przed pandemią na... bezludną wyspę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 marca 2020, 21:23

  • 3
  • Powiększ tekst

Obawiający się zakażenia koronawirusem mieszkaniec Hiszpanii udał się na bezludną wyspę S’Espalmador, znajdującą się w archipelagu Balearów.

Samotny żeglarz przed wyprawą zaopatrzył się w prowiant, który ma mu wystarczyć na 30 dni.

Pochodzący z Walencji Rafael Lambies o swojej podróży poinformował nie tylko hiszpańską rozgłośnię Cadena Ser, ale też balearską żandarmerię.

Lambies stwierdził, że ucieczka na bezludną wyspę o wielkości 3 km kw. była decyzją „zdroworozsądkową”. Pomimo braku towarzystwa, nie narzeka. „To taki raj, jak na jednej z wysp karaibskich” - powiedział w rozmowie z Radiem Illa.

Pochodzący ze wschodniej Hiszpanii żeglarz uznał, że na zlokalizowanej na północ od Formentery wysepce uda mu się przetrwać szczyt pandemii Covid-19. W jej wyniku do poniedziałku w zmarło w Hiszpanii 7340 osób, a ponad 85 tys. zostało zakażonych koronawirusem.

Lambies przyznał, że głównym powodem wyprawy była chęć całkowitego odizolowania się od reszty świata podczas pandemii. „Nie chcę tu widzieć nikogo ani z nikim się kontaktować” - podkreślił.

Przyznał, że wycieczki po wysepce i krzątanie się przy biwaku zajmują mu większą część dnia. „Nie mam praktycznie czasu nawet na czytanie” - wyjaśnił tymczasowy rezydent skrawka balearskiego lądu.

Wyspa S’Espalmador jest znana żeglarzom pokonującym odcinek pomiędzy Formenterą a Ibizą. Niektórzy zatrzymują się na niej podczas podróży tymi między popularnymi wśród turystów wyspami Balearów. Póki co Lambies nie spodziewa się, żeby ktoś odważył się skopiować jego formę spędzania kwarantanny i miał ku temu możliwości.

Wypłynąłem krótko przed zamknięciem hiszpańskich portów” - dodał.

Czytaj też: W Hiszpanii wzrosła liczba wojskowych patroli

PAP, KG

Powiązane tematy

Komentarze