Epidemia podnosi ceny dzieł polskich artystów
Koronawirus zmienił podejście do inwestycji. Domy aukcyjne obracające sztuką przeżywają oblężenie. Padają kolejne rekordy cenowe, obrazy i rzeźby licytowane są za znacznie wyższe kwoty, niż są warte. Nadeszły dobre czasy dla rynku dzieł sztuki. - wylicza portal money.pl.
Do akcji wkroczyli inwestorzy giełdowi, którzy wcześniej tą dziedziną się nie interesowali. Dziś lokują pieniądze tam, gdzie bezpieczniej.
Marszandzi mówią wprost: zainteresowanie sztuką jest obecnie ogromne, nowych klientów przybywa, również wśród tych, którzy do tej pory sztukę omijali z dalek - opinuje portal money.pl
W marcu w Desie za portret autorstwa Mojżesza Kislinga pt. “Katarzyna (Przed oknem)” zapłacono 800 tys. zł. Za ponad pół miliona z kolei został sprzedany autoportret Meli Muter.
Były też dzieła zakupione za kwotę znacznie powyżej ich górnej estymacji, np. prace Józefa Pankiewicza. Z kolei rzeźba Magdaleny Abakanowicz zmieniła właściciela za ponad 2 mln zł.
gr