Bardzo kosztowny ból zęba
Leczenie czy usunięcie zęba w czasie trwającej pandemii koronawirusa może okazać się bardzo kosztowne. Cena niektórych zabiegów wzrosła ponad dwukrotnie. Właściciele gabinetów przerzucają koszty dodatkowych strojów ochronnych i dezynfekcji gabinetów na pacjentów
Prywatne gabinety stomatologiczne i ortodontyczne wznowiły swoją działalność, jednak prowadzona jest ona w nowym, bardzo ostrym reżimie sanitarnym. Pracownicy gabinetów muszą być wyposażeni m.in. w kombinezony i fartuchy, rękawice, przyłbice, czepki i profesjonalne maski. Wymagana jest także dezynfekcja lub ozonowanie gabinetów po każdej wizycie. To pociąga za sobą dodatkowe, często bardzo wysokie koszty. Część gabinetów tymi kosztami obciąża swoich pacjentów, doliczając dodatkowe opłaty do każdej wizyty. Wysokość opłaty jest różna, ale zdarza się że sięga ona nawet 150 pln.
Właściciele gabinetów tłumaczą wprowadzenie dodatkowych opłat wysokimi kosztami zakupu specjalistycznego sprzętu do odkażania czy dodatkowych kombinezonów dla lekarzy i pacjentów. Problem zauważa również Polskie Towarzystwo Stomatologiczne (PTS). - Niestety koszty, jakie musi ponieść lekarz dentysta za zakupione we własnym zakresie środki ochrony indywidualnej i wyroby medyczne, wliczane są w cenę realizowanego świadczenia zdrowotnego. Kosztem tym obarczeni są w całości lekarze dentyści oraz ich pacjenci - zwraca uwagę PTS.
Przerzucanie kosztów na pacjentów krytykują sami klienci. - Rozmawiałam z kilkoma osobami i stomatologiem. Każda klinika indywidualnie przelicza dodatkowy koszt. Przy niektórych poważniejszych zabiegach 400 zł to sam koszt dodatkowej ochrony - komentuje pani Anna. - Mój brat parę dni temu był wyrwać ósemkę chirurgicznie i zapłacił 800 zł - dorzuca pani Andżelika cytowana przez portal tustolica.pl
O pomoc stomatologom w zaopatrywaniu się w środki ochrony osobistej pod koniec kwietnia prosiła resort zdrowia szefowa PTS.
Zwracamy się z prośbą o stworzenie możliwości zaopatrywania się praktyk stomatologicznych świadczących usługi w trakcie trwania pandemii koronawirusa z zasobów, którymi dysponuje państwo. Ewentualnie, jeśli taka możliwość nie istnieje, stworzenie regulowanego rynku, w ramach którego za cenę adekwatną do sprzedawanego produktu stomatolog będzie mógł zaopatrywać swój gabinet - napisała prof. Marzena Dominiak, prezydent PTS.
Do dyżurów dentystycznych i leczenia ortodontycznego powoli wracają też placówki, które mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wizyty są realizowane bezpłatnie, a pacjenci nie muszą dopłacać za środki ochrony osobistej.
tustolica.pl/ mk
CZYTAJ TAKŻE: COVID-19: gdzie z bólem zęba? Sprawdź [Mapa]