Izrael stoi przed potężnym kryzysem
Z danych, opublikowanych w poniedziałek przez izraelskie Centralne Biuro Statystyczne, wynika, że pierwszy kwartał br. był najgorszy od wybuchu intifady w 2000 r. pod względem wzrostu gospodarczego i eksportu wiodących gałęzi przemysłu - zwraca uwagę dziennik „Israel Hajom”.
Z powodu epidemii koronowirusa produkt krajowy brutto Izraela skurczył się o 7,1 proc., a produkt wypracowany przez sektor biznesu, uważany za motor wzrostu gospodarczego, skurczył się o 9 proc. Całkowita konsumpcja indywidualna zmniejszyła się o ponad 20 proc.
Porównywalnie złe dane odnotowano w pierwszym kwartale tzw. intifady Al-Aksa, czyli pod koniec 2000 roku, kiedy PKB zmniejszył się aż o 9 proc.
Eksport towarów, w tym gazu ziemnego, spadł łącznie o niemal 14 proc., choć niektóre branże ucierpiały jeszcze mocniej, np. eksport diamentów - o prawie 32 proc. Jednak w połączeniu z zaawansowanymi technologiami całkowity eksport towarów i usług spadł tylko o 5,9 proc.
Izraelska gazeta zwraca też uwagę na fakt, że według danych Centralnego Biura Statystycznego gospodarki tylko sześciu krajów rozwiniętych zostały dotknięte przez epidemię w mniejszym stopniu: Finlandii, Szwecji, Japonii, USA, Norwegia i Holandii.
Jak podaje izraelski Bizportal w ostatnim kwartale 2019 roku PKB Izraela wzrósł o 4,6 proc.
PAP/ as/