Czołgi w Rafah, milion ludzi na pustyni
Czołgi armii izraelskiej wjechały do centrum Rafah na południu Strefy Gazy - podała agencja Reutera, powołując się na relacje świadków. Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto, z którego w tym czasie uciekło ponad milion ludzi.
Czołgi zostały zauważone w okolicy meczetu Al-Awda, uważanego za symbol Rafah.
WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!
Armia izraelska nie odniosła się bezpośrednio do doniesień agencji.
Ostatni bastion Hamasu
Władze izraelskie uznają Rafah za ostatni bastion palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, z którą toczą wojnę od chwili ataku terrorystycznego z 7 października 2023 r.
Według armii izraelskiej w Rafah stacjonują ostatnie niezwiązane walką bataliony Hamasu. Dlatego też - jak tłumaczyły władze Izraela - ofensywa na miasto jest konieczna po to, by rozbić terrorystyczne formacje, zniszczyć infrastrukturę Hamasu i jego zapasy broni.
»»Czytaj także tutaj: Odwet Hamasu. Na Izrael poleciały rakiety
Istotną kwestią było również - twierdziła strona izraelska - przecięcie wykorzystywanych przez Hamas szlaków przemytniczych z Egiptu. W ubiegłym tygodniu armia izraelska informowała, że w Rafah odkryła około 50 tuneli, biegnących pod granicą i służących do przemytu towarów, ludzi i broni między Strefą Gazy i Egiptem.
Milion uchodźców
Jednak z powodu ofensywy na Rafah, gdzie mogło się schronić nawet 1,4 mln palestyńskich uchodźców z innych części Strefy Gazy, Izrael musiał się mierzyć z ostrą krytyką międzynarodową.
Przed atakiem Hamasu na Izrael w październiku ubiegłego roku ludność Rafah szacowano na około 250 tysięcy. Potem jednak do tego nadgranicznego miasta zaczęli ściągać uchodźcy z obszarów, na których toczyły się walki.
Na początku maja wojsko wezwało ludność cywilną, by ewakuowała się do oddalonej o około 20 km tzw. rozszerzonej strefy humanitarnej.
Katastrofalna sytuacja humanitarna
Międzynarodowa publiczna opinia już wtedy ostrzegała, że operacja militarna w mieście spowoduje ogromne straty wśród cywilów i pogorszy katastrofalną sytuację humanitarną.
Teraz agencja ONZ ds. pomocy uchodźcom palestyńskim (UNRWA) twierdzi, że w ciągu trzech tygodni miasto Rafah opuściło milion ludzi, a udzielanie im pomocy stało się „niemal niemożliwe”, chodzi przede wszystkim o zapewnienie ewakuowanej ludności niezbędnej pomocy - żywności, wody, leków oraz dostępu do instalacji sanitarnych.
Palestyńczycy - twierdzi agencja Reutera - uskarżali się, że od początku wojny wielokrotnie musieli przemieszczać się w obrębie Strefy Gazy i że nie ma w Strefie miejsca zapewniającego pełne bezpieczeństwo.
PAP/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną
Niemiecki gigant zatrudni Polaków. Na start 15 000 zł netto