Hotelarzy czekają rekordowe straty
Portugalscy właściciele hoteli spodziewają się, że z powodu kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa zanotują rekordowe straty; obroty mogą spaść nawet o ponad 3 mld euro. Zdaniem ekspertów rok będzie słaby zarówno dla sieci hotelarskich, jak i dla wynajmujących turystom mieszkania.
Według telewizji RTP spadki w hotelarstwie dotyczyć będą nie tylko liczby gości, ale też środków, jakie zostawią oni podczas tegorocznego sezonu wakacyjnego. W niedzielę portugalska stacja publiczna podała, że strat może się spodziewać każdy z segmentów portugalskiego rynku hotelarskiego.
Eksperci nie mają wątpliwości, że rok 2020 będzie w Portugalii słaby zarówno dla dużych międzynarodowych sieci hotelarskich, jak i dla indywidualnych przedsiębiorców wynajmujących turystom mieszkania.
Oferujący wczasowiczom nieruchomości w aglomeracji Lizbony i w Algarve Abel Monteiro przyznaje, że pomimo uruchomienia w Portugalii w połowie czerwca swobodnego ruchu turystycznego tłumów zagranicznych turystów na razie nie widać.
„To będzie rekordowo słaby rok dla przedsiębiorców żyjących z wynajmu noclegów dla wczasowiczów” - powiedział PAP Abel Monteiro.
Potwierdzeniem słów przedsiębiorcy są dane Stowarzyszenia Hotelarstwa Portugalii (AHP) , które szacuje, iż obroty spółek sektora spadną łącznie w tym kraju o 3,2-3,6 mld euro. Czołowa organizacja branży liczy, iż w całym 2020 r. liczba noclegów będzie mniejsza o 24,8-46,4 mln noclegów wobec wcześniejszego roku.
„Wprawdzie turyści do Portugalii dotrą w tym roku, ale nie mamy wątpliwości, że dla branży hotelarskiej będzie to praktycznie stracony rok” - stwierdziła szefowa AHP Cristina Siza Vieira.
Władze Portugalii już w marcu, kiedy ogłaszały konieczność uruchomienia pomocowego programu dla krajowej gospodarki, zapowiadały, że jednym z najbardziej doświadczonych epidemią sektorów będzie turystyka, w szczególności hotelarstwo. Branża ta ma być jednym z największych beneficjentów państwowego wsparcia.
PAP/ as/