TEMAT DNIA
Morawiecki: negocjacje mogą być długie i ciężkie
Możliwe, iż negocjacje w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy potrwają jeszcze długie miesiące - powiedział premier po pierwszym dniu rozmów na szczycie UE w Brukseli
Premier Mateusz Morawiecki powiedział po pierwszym dniu rozmów na szczycie UE w Brukseli, że możliwe, iż negocjacje w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy potrwają jeszcze długie miesiące. „Jesteśmy oczywiście gotowi na kolejną rundę negocjacyjną” - podkreślił.
Premier wskazał, że możliwe są różne scenariusze rozmów, w tym takie, ze negocjacje będą jeszcze trwały długie miesiące.
Dodał, że z dużą dozą prawdopodobieństwa ani w sobotę, ani w niedzielę nie dojdzie do ostatecznych uzgodnień ws. budżetu UE i funduszu odbudowy.
Mówimy sobie, że być może spotkamy się jeszcze w lipcu. Jesteśmy oczywiście gotowi na kolejną rundę negocjacyjną. Potem być może w sierpniu, we wrześniu - powiedział.
Premier zwrócił też uwagę na kwestie związane z procedurami sposobu dystrybucji środków. Nie zakończyliśmy jeszcze rozmów na ten temat. Tutaj były rozbieżności między krajami Północy (głównie Holandią), a krajami Południa - powiedział.
Z naszej perspektywy ważny jest spór dotyczący transformacji energetycznej. W grudniu konkluzje jasno mówiły, że Polska potrzebuje własnej ścieżki dojścia do neutralności klimatycznej. Podczas dyskusji bilateralnych omawialiśmy ten temat.
Morawiecki mówił też o kwestii powiązania dostępu do unijnych funduszy z praworządnością. Powtórzył, że Polska nie chce żadnych arbitralnych mechanizmów, które mogą prowadzić do tego, że później politycznie motywowane państwa będą podejmowały za nas decyzje w sprawach, co do których nie będziemy czuli żadnych zobowiązań.
Premier mówił też o dochodach własnych, w których znalazł się podatek od transakcji finansowych, podatek cyfrowy, podatek od dużych korporacji, czy podatek od śladu węglowego. Tutaj jakichś finalnych uzgodnień nie ma, ale sam fakt, że tego typu opłaty, które działają progresywnie i z punktu widzenia Polski są korzystne, są krokiem we właściwym kierunku - mówił.
Morawiecki odniósł się też do kwestii mechanizmu alokacji. Wskazał, że kilka tygodni temu przewodniczący Rady Europejskiej zaproponował nowy podział w proporcji 70:30 proc. środków.
Te 30 proc. miałoby być dystrybuowane po dwóch latach w zależności od tego jakie państwo miałoby wzrost gospodarczy, poziom bezrobocia. W tym kontekście kraje, które dobrze radziłyby sobie z kryzysem gospodarczym mogły by być „ukarane” za swoją politykę gospodarczą. Z kolei te, które są mniej zamożne od innych mogłyby otrzymać znacznie mniejszą kwotę od tych, które są bogatsze - zwrócił uwagę. Jak dodał tej kwestii również nie uzgodniono podczas pierwszego dnia szczytu.
Jak stwierdził premier, postęp prac blokuje grupa „krajów oszczędnych”, która domaga się zmniejszenia funduszu na odbudowę po koronawirusie. Polska opowiada się za tym, by był on jak największy, nie ma porozumienia w tej sprawie między północną, a południem Europy - dodał Morawiecki.
Cały czas nie wiemy ile jest pieniędzy na stole. Może najbliższy dzień przybliży nas do rozwiązania tej zagadki - powiedział w Brukseli szef polskiego rządu.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Premier: Fundusz Odbudowy nie może zastąpić polityki spójności