Igrzyska olimpijskie w Tokio możliwe pomimo pandemii. Nawet bez szczepionki
Dyrektor zarządzający Komitetu Organizacyjnego igrzysk w Tokio Toshiro Muto uważa, że przełożona na 2021 rok impreza mogłaby się odbyć przy ograniczonej liczbie kibiców na trybunach. Jego zdaniem to wariant umożliwiający przeprowadzenie jej mimo pandemii koronawirusa.
Każdy powinien się teraz skupić na tym, byśmy gościli tę imprezę w przyszłym roku. Jesteśmy po tej samej stronie co Międzynarodowy Komitet olimpijski i jego przewodniczący Thomas Bach” - zapewnił w wywiadzie dla BBC Muto.
Zaznaczył, że Bach nie chce igrzysk bez udziału publiczności. Jego zdaniem jednak trzeba rozważyć alternatywne scenariusze.
Mógłby pomyśleć o wpuszczeniu na trybuny ograniczonej liczby widzów przy zachowaniu dystansu społecznego, by uniknąć rozprzestrzeniania się Covid-19. Musimy stworzyć środowisko, w którym publiczność będzie się czuła bezpiecznie. Sportowcy oraz członkowie rodziny MKOl mogliby być badani przed i po przybyciu do Japonii” - przekonywał.
Według dyrektora zarządzającego Komitetu Organizacyjnego igrzysk w Tokio zbyt optymistyczne jest założenie, że wszystkie obowiązujące w Kraju Kwitnącej Wiśni obostrzenia zostaną zniesione za rok.
To zaś prowadzi to myślenia o innych opcjach na organizację tej imprezy” - dodał.
Obecnie zakaz wstępu do Japonii mają osoby z ponad 100 krajów.
Muto uważa, że wynalezienie szczepionki na koronawirusa byłoby zaletą, ale nie stanowi podstawowego warunku, by przeprowadzić igrzyska.
Niedawno przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Yoshiro Mori powiedział zaś, że pierwszą sprawą (przed zmaganiami olimpijskimi w Tokio) jest wynalezienie tej szczepionki lub leku na Covid-19. Przewodniczący Komisji Koordynacji igrzysk w MKOl John Coates z kolei w jednym z wywiadów przyznał, że organizatorzy idą naprzód w przygotowaniach przy założeniu, że szczepionki nie będzie do tego czasu i przygotowują różne scenariusze.
Czytaj także: Premier: nie mamy jeszcze nowych zaleceń ws. epidemii
(PAP)/gr