UOKiK karze jak nigdy!
Pod lupą UOKiK są głównie banki — wkrótce posypią się kary, także dla menedżerów. Prezes urzędu chce też zabrać się za kartele i zmowy przetargowe; wykorzysta technologię i urzędników „pod przykryciem” - pisze środowy „Puls Biznesu”, publikując wywiad z szefem UOKiK.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny w rozmowie z „Pulsem Biznesu” podkreślił, że kary finansowe nałożone na przedsiębiorców pełnią niezwykle ważną funkcję prewencyjną i odstraszającą. „Jeżeli przedsiębiorca poważnie narusza zbiorowe interesy konsumentów czy rynkowe mechanizmy konkurencji, to prezes UOKiK musi być stanowczy i wykorzystywać wszelkie dostępne instrumenty, w tym wysokie kary pieniężne” - powiedział Chróstny.
Zaznaczył jednocześnie, że w arsenale UOKiK są jednak nie tylko kary finansowe. „Zachęcam firmy, aby współpracowały z nami, np. zgłaszając nieprawidłowości jako sygnaliści czy przyznając się do złych praktyk w ramach programu leniency - wówczas mogą liczyć na łagodne potraktowanie” - wskazał prezes urzędu.
Zwrócił uwagę sankcje w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych, czy nawet wyższe, odzwierciedlają skalę działalności firm oraz wielkość wyrządzonej przez nie szkody. „W tym roku tak wysokie kary dotyczą m.in. instytucji finansowych, sieci handlowych i Gazpromu. 2020 r. będzie rekordowy pod względem wysokości kar nałożonych na przedsiębiorców. Apeluję jednak do firm, żeby działały uczciwie, a nie będzie konieczności tak surowego karania” - podkreślił Chróstny.
Przyznał, że prowadzone są obecnie postępowania np. wobec firm z sektora finansowego, przede wszystkim banków. Jak tłumaczył, w tym sektorze bardzo często dochodzi do naruszenia praw konsumentów. Zapowiedział, że zebrane materiały i dowody wskazują, że można się spodziewać surowych kar finansowych. Dodał, że analizowane są także praktyki firm telekomunikacyjnych czy platform internetowych. Jak powiedział, należy się także spodziewać pierwszych kar finansowych dla menedżerów.
Prezes UOKiK poinformował, że obecnie w przypadku czterech prowadzonych postepowań zgromadzono materiał, który może skutkować nałożeniem sankcji finansowych na menedżerów. Wskazał, że kierowane przez nich firmy są podejrzewane m.in. o udział w nielegalnych porozumieniach ograniczających konkurencję. „Mamy dowody wskazujące, że niektórzy menedżerowie celowo i czynnie w takich działaniach uczestniczyli. Pierwsze decyzje mogą zostać podjęte w ciągu najbliższych tygodni” - zapowiedział Chróstny.
Pytany, czy dużym problemem są obecnie kartele oraz zmowy cenowe i przetargowe, podkreślił, że rocznie weryfikowanych jest kilkaset spraw z zakresu potencjalnych zmów przetargowych. Przyznał, że jest to ogromne wyzwanie. „Kilka lat temu OLAF (Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych) szacował, że nadużycia i niedozwolone zmowy dotyczą 8 proc. wartości przetargów. To może być wierzchołek góry lodowej. Aby skutecznie zwalczać te patologie, potrzebujemy wsparcia technologicznego oraz ścisłej współpracy z Urzędem Zamówień Publicznych, a w dłuższej perspektywie prawdopodobnie również wymiany know-how z Krajową Izbą Odwoławczą” - wskazał szef UOKiK.
Podkreślił, że do marca przyszłego roku chciałby mieć gotowy wyspecjalizowany zespół do walki ze zmowami przetargowymi i bliskiej współpracy z UZP. Zwrócił uwagę, że do łamania prawa wykorzystywane są bardzo często nowe technologie.
„Pracujemy nad nowymi narzędziami, takimi jak informatyka śledcza czy tzw. tożsamość utajniona, którą chcemy wykorzystywać do zdobywania twardych dowodów nielegalnych działań firm. Nasz pracownik będzie pozyskiwać potrzebne informacje i dowody wskazujące na łamanie prawa, działając pod przykryciem stworzonym przez odpowiednie służby państwa” - wskazał.
Chróstny był także pytany o tzw. dekoncentrację mediów i możliwe „zaprzęgnięcie” UOKiK do tych działań. „Nie dysponuję informacjami o tym, żebyśmy mieli w tym zakresie realizować jakieś nowe zadania. Są wyspecjalizowane organy - chociażby KRRiT. To prawdopodobnie ona miałaby szczególną rolę do odegrania” - powiedział prezes urzędu. Dodał jednocześnie, że w UOKiK nie toczą się prace mające na celu tzw. dekoncentrację mediów w Polsce, choć - jak zapewnił - urząd będzie bardziej aktywny na rynku mediów w ramach posiadanych kompetencji.
PAP/ as/