Węgiel nadal się sprzedaje!
Po tegorocznym maju i czerwcu, kiedy z powodu pandemii koronawirusa nastąpił znaczący spadek miesięcznego wydobycia i sprzedaży węgla, w lipcu polskie kopalnie zwiększyły produkcję. Wydobycie wyniosło 5 mln ton, a sprzedaż 4,3 mln ton – wynika z najnowszych danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
We wtorek katowicki oddział Agencji, monitorujący rynek węgla i sytuację w górnictwie, opublikował dane o produkcji i sprzedaży węgla w siódmym miesiącu tego roku, kiedy górnictwo wznowiło wydobycie po czerwcowym przestoju części kopalń z powodu pandemii.
Wydobycie i sprzedaż były zauważalnie mniejsze niż w lipcu ubiegłego roku, jednak wyższe niż w kryzysowych maju i czerwcu, które są miesiącami z najniższą miesięczną wielkością produkcji i sprzedaży węgla w Polsce.
Jak wynika z danych ARP, w maju br. polskie kopalnie wydobyły blisko 3,2 mln ton węgla kamiennego, a sprzedały niespełna 3,5 mln ton, w czerwcu zaś wydobycie wzrosło do 3,8 mln ton, a sprzedaż do 4 mln ton. W lipcu miesięczna wielkość wydobycia osiągnęła 5 mln ton, a sprzedaż 4,3 mln ton. Rok wcześniej lipcowa wielkość wydobycia zbliżała się do 5,3 mln ton, a sprzedaż wyniosła 4,7 mln ton.
Ponieważ lipcowa sprzedaż węgla była o ok. 700 tys. ton mniejsza od wielkości krajowej produkcji tego surowca, ponownie wzrosła - po dwóch miesiącach niewielkiego spadku - ilość węgla na przykopalnianych zwałach. W końcu lipca br. leżało tam 7,9 mln ton węgla, wobec ok. 7,3 mln ton miesiąc wcześniej i 7,4 mln ton w końcu maja. Przed rokiem, w końcu lipca 2019, na zwałach leżało ok. 4,5 mln ton niesprzedanego węgla.
Od początku tego roku do maja węgla na zwałach systematycznie przybywało – w kwietniu wielkość sprzedaży była o 200 tys. ton mniejsza od wielkości produkcji w tym okresie, w marcu o 500 tys. ton, w lutym o 700 tys. ton, a w styczniu – o 1,2 mln ton mniejsza.
W minionym roku przez osiem miesięcy wielkość sprzedaży węgla była niższa od wielkości wydobycia w tych miesiącach, największą różnicę zaś – ponad 900 tys. ton – zanotowano w maju 2019. W styczniu br. nadwyżka wydobycia nad sprzedażą była jak dotąd rekordowa.
Najwyższa ilość węgla na zwałach przypada na największego krajowego producenta tego surowca – Polską Grupę Górniczą. Już w poprzednich miesiącach przedstawiciele tej spółki sygnalizowali, że spowodowany pandemią spadek zużycia energii spowodował, że elektrownie znacząco zmniejszyły zapotrzebowanie na węgiel.
W pierwszym półroczu br. krajowe wydobycie węgla kamiennego zbliżyło się do 26,5 mln ton, a sprzedaż wyniosła 24,2 mln ton. W pierwszym półroczu ub. roku kopalnie wyprodukowały blisko 30,8 mln ton węgla, a sprzedały niespełna 29 mln ton. Oznacza to spadek wydobycia węgla kamiennego rok do roku o ok. 4,3 mln ton i spadek sprzedaży tego surowca o 4,8 mln ton.
W całym ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły ponad 61,6 mln ton węgla kamiennego – ok. 1,8 mln ton mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż węgla spadła rok do roku o 4,1 mln ton, do ponad 58,4 mln ton.
Jak podała we wtorek ARP, w końcu lipca br. polskie kopalnie węgla kamiennego zatrudniały 81,3 tys. osób, pół tysiąca mniej niż miesiąc wcześniej.
PAP/ as/