ING Bank Śląski: W IV kw. ceny w ryzach, przy słabszym popycie konsumenckim
W IV kwartale br. spodziewamy się hamowania dynamiki cen; zniknie efekt dodatkowego popytu wywołanego spędzaniem przez Polaków wakacji w kraju, czy popytu odroczonego z pierwszego okresu pandemii - wskazuje starszy ekonomista Piotr Popławski z ING Bank Śląski.
Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2020 r. wzrosły o 2,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,1 proc.
„Według wstępnego szacunku inflacja CPI w sierpniu wyniosła 2,9 proc. r/r, czyli mniej niż w lipcu (3,0 proc.). Konsensus zakładał, że dynamika cen nie zmieniła się. Na spadku dynamiki cen zaważyły niższa dynamika cen żywności (3,0 proc. wobec 3,9 proc. r/r przed miesiącem) oraz nośników energii (4,5 proc. wobec 5,1 proc. r/r)” - przekazał we wtorkowym komentarzu Popławski.
Jak dodał, dynamika cen paliw do prywatnych środków transportu podniosła się z -14,1 do -12,3 proc. r/r.
„Szacujemy, że inflacja bazowa spadła z 4,3 proc. do 4,1 proc. r/r. Niższy wzrost cen w tym obszarze może być efektem powrotu GUS do normalnego zbierania danych o inflacji towarów i usług niedostępnych w pierwszym okresie pandemii” - tłumaczy. Przypomniał, że dotychczas GUS zakładał te ceny na podstawie wzorca sezonowego z lat ubiegłych, co prawdopodobnie zawyżało np. inflację turystyki zagranicznej.
„W IV kwartale spodziewamy się dalszego hamowania dynamiki cen. Zniknie wówczas efekt dodatkowego popytu wywołanego spędzaniem przez Polaków wakacji w kraju, czy popytu odroczonego z pierwszego okresu pandemii. Popyt konsumpcyjny powinien również osłabnąć wraz z wygaśnięciem efektów tarcz antykryzysowych – dostęp do środków pomocowych wymagał utrzymania zatrudnienia” - przekazał starszy ekonomista ING Bank Śląski.
Czytaj też: Przemysł pod ciężarem pandemii. Sierpniowe dane gorsze od prognoz
PAP/kp