ING BSK: Szczyt inflacji przypadnie na koniec 2022 r.
Szczyt inflacji przesunie się na koniec 2022 r i I kw. 2023 r. z powodu silnych efektów drugiej rundy i utrzymujących się wysokich oczekiwań inflacyjnych, oceniają ekonomiści ING Banku Śląskiego. Bank oczekuje, że średnioroczna inflacja w br. wyniesie 13,8% r/r i 11,3% r/r w przyszłym roku
Warunki prowadzenia polityki pieniężnej komplikują się. Piątkowe dane o inflacji pokazały, że pojawiają się niewyraźne sygnały wytracania jej wzrostu, ale wciąż widzimy szczyt później niż ostatnio mówił prezes NBP (raczej pod koniec roku i w I kw. 2023, a nie w lipcu 2022). Dodatkowo istnieją ważne długookresowe zagrożenia inflacyjne: (1) silne efekty drugiej rundy, (2) nasze własne badania porównawcze pokazują bardzo wysokie oczekiwania inflacyjne w Polsce na tle krajów rozwiniętych - czytamy w „Tygodniku ING”.
Bank wskazał, że perspektywy inflacji dostarczają argumentów za podwyżkami stóp procentowych w II poł. br., ale odczyt czerwcowy PMI dla Polski zwiastuje scenariusz spowolnienia.
Projekcja PKB na 2022 nie ulegnie dużej zmianie, ale na 2023 spadnie. Naszym zdaniem, jeżeli RPP przypisze zbyt dużą wagę koniunkturze i podniesie stopy o 50 pb, to PLN straci wyraźnie (co już się dzieje). W przypadku podwyżki o 75 bp kluczowa będzie komunikacja, natomiast ruch o 100 bp będzie lekko pozytywny dla PLN - czytamy dalej.
„Wg nas inflacja w 2024 nie wróci do przedziału 2,5%+/-1% wbrew projekcji marcowej” - podsumowano.
RPP rozpoczęła podwyżki stóp procentowych w październiku 2021 r. i dokonywała ich co miesiąc. Po czerwcowej podwyżce o 75 pb główna stopa referencyjna wynosi 6%. W ten sposób powróciła ona do poziomu z 2008 r.
Czytaj też: Müller o inflacji: to obecnie najważniejsze wyzwanie
ISBnews/KG