Polska nie zapomina o swoich Synach
Jestem dumny z tego, że to rządy dobrej zmiany doprowadziły do sprowadzenia szczątków płk. Ignacego Matuszewskiego i jego towarzysza mjr. Henryka Floyar-Rajchmana ze Stanów Zjednoczonych do Polski - napisał premier we wzruszającym poście na swoim facebookowym profilu. - Zachęcam wszystkich Państwa do odwiedzenia jego grobu i pokłonienia się temu wielkiemu Polakowi
Jest szereg postaci, których życie i dokonania, są dla mnie wzorem i uformowały mnie jako człowieka, jako obywatela i polityka. Jedną z nich jest z pewnością płk. Ignacy Matuszewski. Postanowiłem o nim przypomnieć, bo dzisiaj jest rocznica Jego urodzin - napisał premier na Facebooku. - Z pewnością kojarzycie Go Państwo jako organizatora brawurowej ewakuacji 75 ton polskiego złota we wrześniu 1939 roku. Wraz z Henrykiem Floyarem-Rajchmanem przewiózł je przez Rumunię, Turcję, Syrię, aż do Francji, gdzie przekazał je rządowi Rzeczypospolitej - czytamy.
Jak ocenił premier Mateusz Morawiecki, Matuszewski to postać wybitna i nietuzinkowa z wielu powodów, a Jego życie może posłużyć za scenariusz nie jednego, a wielu filmów. Gruntownie wykształcony w kilku dziedzinach, błyskotliwy, nieprawdopodobnie pracowity i bezkompromisowy. I oddany sprawie polskiej w każdych, nawet najtrudniejszych okolicznościach. Polityk, dyplomata, publicysta, wojskowy. Po prostu wybitna postać, której Polska wiele zawdzięcza.
Otaczały Go też i wspierały wybitne kobiety. Jego żoną była nasza pierwsza medalistka olimpijska, wielka Halina Konopacka, a córka, Ewa Matuszewska odznaczyła się wielką odwagą w powstaniu warszawskim, w którym niestety zginęła.
Pułkownik Matuszewski zmarł nagle w 1946 roku w Stanach Zjednoczonych i jak to było z wieloma polskimi bohaterami czekał na docenienie przez polskie państwo i historiografię wiele dziesiątek lat. Bardzo dziękuję profesorowi Sławomirowi Cenckiewiczowi za to, że swoim uporem i ciężką pracą przywrócił Ignacemu Matuszewskiemu należne miejsce w panteonie najwybitniejszych polskich patriotów XX wieku.
Jestem dumny z tego, że to rządy dobrej zmiany doprowadziły do sprowadzenia szczątków płk. Ignacego Matuszewskiego i jego towarzysza mjr. Henryka Floyar-Rajchmana ze Stanów Zjednoczonych do Polski. To był długi proces, ale udało się. 10 grudnia 2016 roku, a więc po 70 latach, Matuszewski i Floyar-Rajchman zostali pochowani na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach - napisał premier polskiego rządu. - Zachęcam wszystkich Państwa do odwiedzenia jego grobu i pokłonienia się temu wielkiemu Polakowi.
mw