NIK: Opolszczyzna się wyludnia
Zdaniem demografów Opolszczyzna jest regionem, w którym kumulują się negatywne zjawiska ludnościowe typowe dla całego kraju
Najwyższa Izba Kontroli w swoim ostatnim raporcie przypomina, że spadek urodzeń zapoczątkowany po 1983 r. i utrzymujące się niskie natężenie urodzeń spowodowały, że w wiek prokreacji wchodzą coraz mniej liczne roczniki. I obserwowane to jest w całej Polsce. Najtrudniejsza sytuacja jest jednak na Opolszczyźnie. Jest najmniejszym regionem w kraju pod względem powierzchni oraz najmniej licznym (986,5 tys. mieszkańców na koniec 2018 r.), wobec tego jest regionem szczególnie podatnym na zmiany liczby ludności w wyniku ruchu naturalnego (urodzenia, zgony) oraz wędrówkowego (migracje).
Obserwowane tu od ponad ćwierćwiecza niekorzystne zmiany w sytuacji demograficznej powodują ciągły spadek liczby mieszkańców - tylko w latach 2010-2018 o ponad 30 tys. osób. Jedną z tego przyczyn jest niska wartość współczynnika dzietności, który w latach 2000-2018 kształtował się na poziomie 1,2. Trend ten w dłuższej perspektywie nie może zagwarantować zatrzymania oraz odwrócenia negatywnych zjawisk demograficznych.
NIK podkreśla, że przeznaczono ponad 360 mln euro na realizację Programu Specjalnej Strefy Demograficznej w województwie opolskim do 2020 roku „Opolskie dla Rodziny”. Urząd Miasta Opola realizował Program „Opolska Rodzina”, a Urząd Miejski w Nysie m.in. bon wychowawczy 500+. Mimo to nie zahamowano negatywnych trendów.
Zdaniem NIK, działania wzmacniające potencjał demograficzny powinny być podejmowane w ramach kompleksowej i długofalowej polityki społecznej, konsekwentnie realizowanej zarówno na poziomie kraju, jak i poszczególnych regionów. Bez takich działań nie uda się odwrócić negatywnych trendów demograficznych.
Czytaj też: W Finlandii niż demograficzny. Tak źle nie było od 150 lat
NIK/KG