Wojciechowski: ubój bez ogłuszenia zakazany w całej UE
Ubój zwierząt bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości jest już w całej UE zakazany. Ubój bez ogłuszenia, na potrzeby związane z obrzędami religijnymi, to jedyny wyjątek - napisał na Twitterze unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski
Warto przypomnieć, że ubój zwierząt bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości jest już w całej UE, także w Polsce, zakazany na mocy rozporządzenia UE 1099/2009. Ubój bez ogłuszenia, na potrzeby związane z obrzędami religijnymi, to jedynie limitowany wyjątek od tej zasady - oświadczył Wojciechowski.
W innym tweecie komisarz napisał, że zakaz uboju bez ogłuszenia jest taki sam w całej UE, natomiast różnie interpretowane są wyjątki od tego zakazu. „W Niemczech ściśle, w Polsce praktycznie bez ograniczeń” - wskazał.
Zwrócił też uwagę, że w Niemczech „właściwe organy przyznają odstępstwo dla uboju bez ogłuszania na podstawie wniosku członków stowarzyszeń religijnych”. „Wnioskodawcy muszą mieć siedzibę w kraju oraz muszą udowodnić, że zasady religijne wymagają spożywania takiego mięsa (ETO 31/2018)” - napisał Wojciechowski.
Zamieścił też fragment z tego samego raportu ETO 31/2018 o uboju bez ogłuszenia w Polsce: „Właściwe organy sprawdzają jedynie, czy ubój odbywa się w rzeźniach oraz czy zwierzęta są krępowane. Nie ma wymogu sprawdzenia, czy odstępstwo jest poparte istnieniem zamówień handlowych na takie mięso”.
Komisarz Wojciechowski porównuje też dane o wielkości hodowli bydła (w przeliczeniu na 100 ha gruntów rolnych w 2017 roku: „Polska - 43 szt. bydła/100 ha, Niemcy - 73 szt. bydła /100 ha”. „Polska z ubojem +rytualnym+, Niemcy bez. Czyli nie jest tak, że brak uboju bez ogłuszenia = likwidacja hodowli bydła” - komentuje.
Wojciechowski cytuje też, jak pisze, „starą kupiecką anegdotę”. „Tu wszyscy chodzą boso, tu się nie sprzeda żadnych butów - ocenił jeden kupiec i odjechał. Tu wszyscy chodzą boso, tu się sprzeda mnóstwo butów - ocenił drugi i zaczął sprzedawać. Dedykuję uświadamiaczom, że w Polsce nie ma rynku wołowiny”.
Czytaj też: Ardanowski: Budżet UE na rolnictwo jest za mały