Polskie sklepy na wojnie z Chińczykami
Polskie firmy chcą uświadamiać klientów, ile ryzykują, kupując w Azji towary bez badań, oraz ile na tym traci polski budżet. To co najmniej 2 mld zł rocznie, a liczba przesyłek z Chin nadal rośnie - pisze „Rzeczpospolita”.
Z Chin do Polski trafia już ponad 10 mln przesyłek, a według raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego tylko od 35 proc. zakupów w Azji pobierany jest podatek VAT, przez co UE traci rocznie do 3,8 mld euro. W Polsce w niemal całym 2019 r. z tytułu ceł od przesyłek z Chin trafiło poniżej 1 mln zł.
CZYTAJ TEŻ: Kościński: pilnujemy by gospodarka działała normalnie
Jak informuje „Rzeczpospolita”, Izba Gospodarki Elektronicznej rusza z akcją uświadamiającą konsumentom, że traci na tym budżet, ale również oni ryzykują, kupując nietestowane produkty.
Nie ma równych zasad konkurowania między polskim a chińskim e-commerce. Chińskie przedsiębiorstwa mają do dyspozycji szereg instrumentów rodzimego wsparcia publicznego oraz wykorzystują luki w polskim systemie danin publicznych w sposób daleko niekonkurencyjny - mówi dziennikowi Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP. Zdaniem organizacji polski budżet na takich praktykach traci rocznie ponad 2 mld zł.
Zakupy na chińskich portalach są transakcjami o podwyższonym ryzyku. Kupujący musi liczyć się z tym, że w cenie towarów sprowadzanych z Azji trzeba będzie uwzględnić dodatkowe opłaty i podatki. I nie jest to najgorszy scenariusz. W przypadku uznania towaru za podrobiony dojdzie do zniszczenia go przez organy celne na koszt kupującego - mówi „Rzeczpospolitej” Izabella Tymińska, ekspert celny.
CZYTAJ TEŻ: Pierwszy akt oskarżenia ws. afery GetBack, dotyczy 16 osób
Z badania firmy Inquiry wynika, że na AliExpress choć raz kupiło coś 38 proc. internautów robiących zakupy online. Jak wynika z raportu RetailX i Similar Web pod względem udziału w ruchu chińska platforma ma 4,7 proc., co daje jej trzecią pozycję, wyżej jest tylko Allegro i Ceneo, a w tyle potentaci w rodzaju Zalando czy Empik.
Jak przypomina „Rzeczpospolita”, unijne prawo zwalnia z cła przesyłki spoza UE o wartości do 150 euro, ale zmieni się to 1 lipca 2021 r. Wejdzie wtedy w życie unijny pakiet VAT e-commerce w zakresie sprzedaży na odległość. Celem jest głównie uszczelnienie poboru VAT od przesyłek małej wartości. Nowe przepisy zniosą obecne zwolnienie od podatku dla importu przesyłek spoza UE o wartości do 22 euro. Rzeczpospolita/Businness Insider/RO