Prezydent Finlandii: złoty okres w relacjach z USA nie wróci
Liczymy, że USA „wrócą do stołu” w ramach klimatycznego porozumienia paryskiego, ONZ i NATO, ale trudno się spodziewać powrotu „złotego okresu” w relacjach transatlantyckich, jaki panował pod koniec lat 90. i później – ocenił w niedzielę prezydent Finlandii Sauli Niinisto
Czytaj też: Zniesienie wiz, zwiększenie obecności wojskowej i F-35
Czytaj też: Mosbacher: zdecydowanie wspieramy inicjatywę Trójmorza
Według fińskiego przywódcy, który był gospodarzem szczytu prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, w Helsinkach w 2018 r., Europa dostała nieuniknioną nauczkę, że należy samemu zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Trzeba pamiętać, że także poprzednicy Trumpa wypominali, choć w grzeczniejszy sposób, że Europa nie bierze wystarczającej odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo. Trump mówił to głośno – przypomniał fiński prezydent.
W jego ocenie w obliczu głębokich podziałów w USA, pandemii koronawirusa oraz jej konsekwencji gospodarczych przyszła administracja Joe Bidena skoncentruje się bardziej na sprawach wewnętrznych kraju.
Odnosząc się do relacji USA-Rosja, Niinisto ocenił, że są one obecnie „trudne do zdefiniowania” – obie strony dotychczas używały ostrego języka, by krytykować siebie nawzajem, a relacje dwustronne określano jako najgorsze w historii, a jednocześnie w interakcjach między Trumpem a Putinem nie było właściwie problemów.
Czytaj też: Łukaszenka oskarża USA i Europę o kierowanie protestami
Niinisto powiedział, że nie wierzy „w radykalną zmianę” w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, ale wyraził nadzieję na kontynuację dialogu w kwestii kontroli zbrojeń.
Według prezydenta Finlandia za kadencji Bidena pozostanie w kręgu zainteresowań USA ze względu na kwestie bezpieczeństwa w regionie Bałtyku, strefę arktyczną oraz znajomość spraw Rosji.
PAP/mt