WYWIAD
Patrycja Sass-Staniszewska: Musimy rywalizować z globalnymi gigantami
- Nie możemy oczekiwać, że małe i średnie przedsiębiorstwa będą w stanie na równych zasadach mierzyć się z firmą tak dużą jak Amazon. Oczekujemy więc, że państwo zadba o wprowadzenie odpowiednich przepisów prawa, które będą chronić krajową gospodarkę przed naruszeniami konkurencji ze strony globalnego giganta – mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej, z którą rozmawiamy o sytuacji branży e-commerce
Jak zmienia się polski e-handel w czasie pandemii? Czy jest to zmiana jednoznacznie na lepsze?
- Internet to kanał nie tylko sprzedażowy, ale również marketingowy. Pozwala on polskim firmom rozwijać się lokalnie i dodatkowo poszerzać swoje zasięgi również poza granicami Polski. To dzięki sieci polskie firmy mogą nie tylko kontynuować swoją sprzedaż, ale również informować o proponowanych przez siebie rozwiązaniach. Musimy pamiętać o tym, że Polacy mają bardzo dużo do zaoferowania – wprowadzają rozwiązania technologiczne, które cieszą się zainteresowaniem na całym świecie. Internet jest więc bardzo dobrym narzędziem do promowania polskiej innowacji.
Ale…
- Jednocześnie musimy pamiętać o tym, że o ile wejście na rynek e-commerce poszerza grono odbiorców usług lub produktów danego przedsiębiorcy, to jednocześnie tworzy mu nowych konkurentów, nierzadko o dominującej, globalnej pozycji i bazie użytkowników z całego świata. Polski przedsiębiorca jest więc zmuszony rywalizować z gigantami.
Na przykład firmami z Chin, które dostarczają towary do Polski w zwykłych przesyłkach pocztowych.
- Na przykład. Zalewają one nasz rynek tanimi, nieopodatkowanymi przesyłkami, korzystając z luk w polskim prawie. Krajowe małe i średnie przedsiębiorstwa, które przestrzegają prawa i wypełniają wszystkie swoje obowiązki, ryzykują poważnymi stratami. Dlatego też e-Izba prowadzi kampanię „Taki sam start”, w ramach której staramy się edukować biznes, konsumentów oraz przedstawicieli rządu w przedmiocie równych ram konkurencji dla azjatyckich i europejskich przedsiębiorców. Uczestniczymy również w konsultacjach społecznych do projektów dotyczących problemu barier konkurencyjnych. Mamy nadzieję, że ten niepokojący problem zostanie wkrótce dostrzeżony przez organy władzy publicznej.
Wielu przedsiębiorców i przedstawicieli waszego środowiska nie kryje zaniepokojenia z powodu nowej fali plotek o rychłym uruchomieniu polskiej platformy sprzedażowej Amazona. To niedobrze, że największy gracz poważnie traktuje biznes w Polsce?
- To oczywiście sygnał, że polska gospodarka staje się atrakcyjna dla globalnych firm i jeśli spojrzymy na to z tej perspektywy, to jest to zdecydowanie pozytywne zjawisko. Jednocześnie wobec Amazona w wielu krajach Europy toczą się postępowania antymonopolowe, w ramach których zarzuca się mu nadużywanie pozycji dominującej i stosowanie niezgodnych z prawem praktyk. Na szkodliwy model biznesowy Amazona wskazywał również raport przygotowany przez Kongres USA w październiku 2020 r.
Czy te, szeroko komentowane w mediach sprawy, muszą mieć bezpośrednie przełożenie na to, co będzie działo się w Polsce? Mówimy przecież o różnych rynkach i różnych okresach czasu.
- Wejście tego podmiotu oznacza, że przedsiębiorca będzie musiał mierzyć się z kolejnymi trudnymi do pokonania przeszkodami na rynku. Nie możemy oczekiwać, że małe i średnie przedsiębiorstwa będą w stanie na równych zasadach mierzyć się z firmą tak dużą jak Amazon. Oczekujemy więc, że państwo zadba o wprowadzenie odpowiednich przepisów prawa, które będą chronić krajową gospodarkę przed naruszeniami konkurencji ze strony globalnego giganta.
Jednym z postulatów jest tu kwestia uporządkowania czy wręcz rozdzielenia dwóch rodzajów działalności prowadzonych przez platformy. Z jednej strony firmy te są bowiem dostawcami usługi polegającej na pośrednictwie w handlu towarami niezależnych sprzedawców, z drugiej zaś same sprzedają, korzystając z własnej infrastruktury i danych konkurencji. Czy to zdrowa sytuacja?
- Może być zdrowa, jeśli podmiot wykorzystujący taki model sprzedaży przestrzega prawa i nie dyskryminuje swoich użytkowników komercyjnych. W przypadku Amazona pojawiają się jednak wątpliwości, które są przedmiotem postępowań prowadzonych w Unii Europejskiej. Organy antymonopolowe coraz częściej zauważają, że udostępnianie infrastruktury mniejszym przedsiębiorcom i jednoczesne bycie ich konkurentem na własnej platformie rodzi pokusę nadużywania swojej pozycji i wypychania małych podmiotów z rynku. Rozdzielenie tych modeli może przysłużyć się drobnemu biznesowi, gdyż wyrówna jego szanse na rynku.
Nowe regulacje w tym obszarze powinny być domeną państwa polskiego czy raczej wspólnym działaniem w ramach Unii Europejskiej?
- Kilkanaście dni temu Komisja Europejska opublikowała projekt rozporządzenia regulującego konkurencję na rynku cyfrowym, ale postulat rozdzielenia własnej działalności i udostępniania platformy nie został zaadresowany. Powinniśmy więc liczyć w tym przypadku na organy krajowe, które pochylą się nad tym problemem i zdecydują o rozsądnym i sprawiedliwym dla polskiego biznesu rozwiązaniu.
Rozmawiał PF