Wygaszenie górnictwa to likwidacja kolejnych 26,6 tys. miejsc pracy
Wygaszenie górnictwa węgla kamiennego w ciągu najbliższych trzech dekad może prowadzić do likwidacji co najmniej 26,6 tys. miejsc pracy w firmach kooperujących z kopalniami - oszacowali ekonomiści w analizie, przygotowanej na zlecenie Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej
W wariancie pesymistycznym ubytek miejsc prac w firmach okołogórniczych w ciągu niespełna 30 lat transformacji oszacowano na blisko 75,9 tys., zaś w wariancie uznanym przez ekonomistów za najbardziej prawdopodobny zlikwidowanych może być prawie 50,6 tys. miejsc pracy.
Czytaj też: 2021: Rok transformacji górnictwa
Czytaj też: Blisko, coraz bliżej amerykańskiej elektrowni jądrowej w Polsce
Branża okołogórnicza, przy ostrożnych szacunkach, zatrudnia 400 tys. pracowników. Do tego pod uwagę należy wziąć firmy stanowiące otoczenie sektora, które w znacznej mierze zapewniają byt blisko połowie populacji Śląska. Likwidacja tych miejsc pracy może doprowadzić do znacznego wzrostu bezrobocia głównie na Śląsku, ale także w innych częściach kraju” - skomentował prezes GIPH Janusz Olszowski.
W poniedziałek Izba opublikowała niektóre wnioski z analizy, przeprowadzonej na jej zlecenie w grudniu ub. roku przez naukowców z Centrum Badań i Rozwoju Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Eksperci nakreślili w niej potencjalne konsekwencje likwidacji kopalń węgla kamiennego dla sektora okołogórniczego oraz sytuacji społeczno-gospodarczej na Śląsku.
Przedstawiciele Izby oceniają, że konieczne jest wypracowanie systemowych narzędzi pomocowych dla firm kooperujących z górnictwem, które ucierpią z powodu zamykania kopalń.
Naszym zadaniem, jako odpowiedzialnych przedsiębiorców, jest znalezienie nowych kierunków rozwoju wykorzystującego lokalne know-how i potencjał rozwojowy. Te prace już się rozpoczęły. Mamy nadzieję, że ich efektami będziemy mogli podzielić się z rządem. Czekamy na podjęcie rozmów – powiedział Olszowski, cytowany w komunikacie górniczej Izby.
Czytaj też: Szykuje się „największa bitwa w historii Bałtyku”
Za najważniejsze przedstawiciele firm kooperujących z kopalniami uważają obecnie stworzenie dokumentu o randze ustawowej, który zostanie skonsultowany m.in. z samorządem i szeroko pojętą branżą okołogórniczą. Ma on określić kierunki niezbędnych działań oraz wskazać konkretne, krajowe i unijne źródła ich finansowania.
Sektor okołogórniczy liczy, że dialog doprowadzi do wypracowania systemowych mechanizmów pomocowych i branża będzie mogła skorzystać z dodatkowego wsparcia finansowego na procesy innowacyjne i konkurencyjność, a co za tym idzie – uchronić Śląsk i inne regiony górnicze przed najbardziej pesymistycznym scenariuszem - wskazuje GIPH.
Izba podkreśla, że podczas koniecznej transformacji wewnętrznej, firmy okołogórnicze będą nadal świadczyć usługi na rzecz stopniowo wygaszanych kopalń - dlatego, jak ocenia GIPH, utrzymanie ich w dobrej kondycji jest także warunkiem odpowiedniego i bezpiecznego procesu transformacji górnictwa.
Wśród proponowanych przez przedstawicieli firm okołogórniczych mechanizmów jest m.in. wsparcie - także ze środków unijnych - służące przeprofilowaniu oferty i dywersyfikacji działalności tych podmiotów. Chodzi również o to, by kooperanci górnictwa byli angażowani w przedsięwzięcia w dziedzinach, będących tzw. inteligentnymi specjalizacjami woj. śląskiego - to m.in. nowoczesna, zielona energetyka, medycyna, technologie informatyczne i tzw. przemysły wschodzące. Takie inwestycje mogłyby być realizowane m.in. na terenach pogórniczych.
Czytaj też: Europejski Zielony Ład… zwiększy emisję CO2!
Inne postulaty to m.in. wprowadzenie dla branży okołogórniczej instrumentów dotacyjnych oraz pakietów usług konsultingowych wspomagających zdobywanie nowych rynków, tworzenie nowych produktów i usług oraz zmian modeli biznesu. Kooperanci kopalń chcieliby też uczestniczyć w konsorcjach z instytucjami badawczo-rozwojowymi i centrami transferu technologii, by móc realizować projekty pilotażowe pozwalające na wykorzystanie dotychczasowych kompetencji branży.
Z badań przeprowadzonych jesienią zeszłego roku na grupie 207 przedsiębiorstw okołogórniczych wynika, iż 82 proc. z nich odnotowało spadki obrotów z branżą górniczą (w tym dla 26 proc. były to spadki zagrażające kontynuacji działalności), a 64 proc. badanych odczuło trudności związane z płynnością, wynikające z problemów płatniczych kopalń i spółek węglowych. Ankieta wykazała także, że niemal dwie trzecie pracowników firm okołogórniczych nie ma kompetencji, by natychmiast podjąć pracę w innej branży, a 46 proc. firm deklaruje, że nie jest w stanie zmienić oferty bez istotnej modyfikacji struktury bądź profilu przedsiębiorstwa.
PAP/mt