Kreml: nie ma teraz warunków do "resetu" w stosunkach z USA
Mówienie o „resecie”, czyli przestawieniu na nowe tory, stosunków rosyjsko-amerykańskich nie ma podstaw, na razie nie ma warunków do takiego „resetu - powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na briefingu dla prasy
Nie ma na razie żadnych warunków do resetu - ocenił przedstawiciel Kremla, dodając, że nie należy nawet używać tego terminu.
Czytaj też: Będzie nowy reset? Kreml liczy na dobre relacje z Bidenem
Czytaj też: Kreml o ofercie USA na Nowy START: „Zależy od szczegółów”
W ocenie Kremla wystarczające jest to, że przywódcy obu krajów, Władimir Putin i Joe Biden, w rozmowie telefonicznej we wtorek choć uznali, że jest wiele poważnych rozbieżności, to podkreślili obecność kontynuowania dialogu - powiedział Pieskow. Niemniej - dodał - na tej drodze jest również wiele przeszkód.
Rzecznik Putina wymienił wśród rozbieżności temat Ukrainy. Strona rosyjska po rozmowie prezydentów wydała komunikat, w którym nazwała walki w Donbasie „wewnętrznym konfliktem” na Ukrainie. Z kolei według służb prasowych Białego Domu Biden rozmawiał z Putinem o przedłużającej się agresji ze strony Rosji wobec Ukrainy.
Putin i Biden nie rozmawiali we wtorek o możliwości spotkania specjalnych przedstawicieli obu stron ds. konfliktu w Donbasie - wyjaśnił Pieskow.
Czytaj też: Paradoks? Polska i Europa zemszczą się za Trumpa
Zaznaczył także, że nie było mowy o możliwości osobistego spotkania prezydentów ani też o złożeniu wizyty. Putin i Biden spotkali się w przeszłości w Moskwie, w 2011 roku.
Tzw. reset relacji rosyjsko-amerykańskich Waszyngton rozpoczął w 2009 roku, za rządów prezydenta Baracka Obamy. Relacje między oboma krajami znacznie pogorszyły się w 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję, co dało początek kolejnym wzajemnym rundom sankcji. Wcześniej, w 2012 roku, Waszyngton objął sankcjami przedstawicieli Rosji w reakcji na śmierć w moskiewskim więzieniu prawnika Siergieja Magnitskiego.
PAP/mt