Planujesz na prezent dla dziecka sprzęt elektroniczny? Poznaj zagrożenia
Coraz częściej pod choinką dzieci znajdują sprzęt elektroniczny: laptopy, konsole, smartfony. Instytut badawczy NASK oraz Fundacja Dzieci Niczyje przypominają, że korzystanie przez dzieci z tych urządzeń wiąże się zagrożeniami, na które uwagę powinni zwrócić rodzice.
NASK i FDN prowadzą przed świętami akcję "Zakup kontrolow@ny", która przypomina, że aby dziecko było bezpieczne korzystając z urządzeń mobilnych, musi umiejętnie się nimi posługiwać oraz mieć świadomość zagrożeń, jakie mogą je spotkać online. Wiedzę o tym muszą też mieć przede wszystkim rodzice decydujący o zakupie komputera, telefonu komórkowego czy też konsoli do gier.
"Myślę że już dzieciom w wieku szkolnym taki sprzęt jak laptop, komputer czy tablet można kupić. Ważne jest to, żeby rodzice zwracali uwagę, w jaki sposób i jak długo dzieci z niego korzystają, z jakich stron, serwisów, aplikacji. Mechanizmy kontroli należy dostosować do wieku dziecka" - radzi Łukasz Wojtasik z FDN. Zwrócił uwagę, że trudniej o kontrolę korzystania ze smartfona, ponieważ nosi się go zawsze przy sobie, więc obdarowane nim dziecko powinno być starsze. "My wskazujemy na wiek gimnazjalny" - dodaje.
Także Martyna Różycka z zespołu ekspertów zajmujących się nielegalnymi treściami w internecie - dyżurnet.pl, zaznaczyła, że rodzice planujący zakup taki urządzeń powinni przede wszystkim pamiętać o wieku swojego dziecka. "Inaczej przygotujemy sprzęt dla kilkulatka, inaczej dla nastolatka, jednak zawsze i bezwzględnie instalujemy aktualne oprogramowanie antywirusowe, pamiętamy o aktualizacjach wszystkich programów zainstalowanych na urządzeniu, albo włączamy aktualizacje automatyczne" - zaznaczyła Różycka.
Jak podkreśliła, warto zainstalować także specjalny program kontroli rodzicielskiej. "Takie programy pozwalają na ustawienie jednego limitu korzystania ze sprzętu komputerowego np. 2 godziny dziennie na wszystkich urządzeniach: tablet, laptop, smartfon. No i zawsze ustalmy w programie zasady korzystania przez dziecko z urządzenia, na jakie strony w internecie może wchodzi, jakie programy może uruchamiać itp." - dodała Różycka.
Specjalistka podkreśliła, że rodzice, którzy będę chcieli kupić swojemu dziecku smartfon powinni ustalić z nim zasady korzystanie z tego urządzenia. "Należy pamiętać o umówieniu się z dzieckiem, czy może korzystać z funkcji videorozmowy, płatnych sms-ów, MMS-ów i jaki jest ogólny limit na rozmowy i sms-y. Warto również u operatora zastrzec możliwość otrzymywania reklam czy informacji handlowych" - zaznaczyła Różycka.
Wojtasik podkreślił, że najlepszym sposobem kontroli są rozmowy z dzieckiem - podejmowane od najmłodszych lat.
"Z jednej strony jest tak, że dzieci - pokolenie cyfrowych tubylców - korzystają z takiego sprzętu jak tablety czy smartfony zupełnie intuicyjnie. Nam może sprawiać to większy kłopot. Nie dogonimy ich pod tym względem, ale jako rodzice musimy starać się być na bieżąco. Natomiast rodzice są odpowiedzialni i mają doświadczenia, którego dzieciom brakuje. To my musimy zwrócić ich uwagę na kwestie związane z prywatnością, wizerunkiem, ryzykiem, jakie wiąże się z publikowaniem zdjęć czy innych materiałów, konsekwencje nierozważnych decyzji" - przekonuje Wojtasik.
"Dzieciaki korzystają z takiego sprzętu w szkole, często zdarza się, że ktoś wchodzi na ich konto na facebooku i coś bez ich wiedzy publikuje albo dodaje do galerii zdjęć. Te zdjęcia są potem przesyłane, przerabiane bez wiedzy właściciela. Takie proste rozwiązania jak zabezpieczenie sprzętu hasłem, rozsądek przy publikowaniu materiałów pozwolą tego uniknąć. Tego dzieci powinny dowiedzieć się od rodziców" - uważa ekspert.
Podkreśla, że warto mieć wgląd w to, z jakich aplikacji dziecko korzysta. "Z jednej strony aplikacje mogą zaszkodzić sprzętowi, zdarza się, ze wyciągają dane, są często bardzo napakowane reklamami, co utrudnia korzystanie z nich, wiele jest po prostu bezwartościowych. Często aplikacje proszą o podanie numeru karty kredytowej. Rodzic podaje raz, a potem zdarza się, ze dzieci z tego korzystają w niekontrolowany sposób, np. w grach - wyposażają bohatera w nową broń, tuningują samochody. I choć są to wirtualne gadżety, kosztują realne pieniądze" - wskazuje Wojtasik.
Wskazuje też na zagrożenia związane z geolokacją. "Coraz częściej np. na naszym profilu facebokowym pojawia się informacja o miejscu, gdzie się łączymy z internetem. To daje możliwość śledzenia, gdzie dziecko się znajduje, ale także poznania jego codziennych zwyczajów. To może stwarzać zagrożenie, choć nie należy go demonizować. Jednak warto pamiętać, że zostawiamy ślad, gdzie jesteśmy" - mówi Wojtasik.
Chętnie kupowanym prezentem są też gry. "Często dziecko podaje tytuł gry, a rodzic po prostu kupuje. Tymczasem nie wszystkie gry są odpowiednie dla dzieci, warto się zainteresować, co to za gra. Pomocny tu jest system PEGI, który wskazuje i wiek odpowiedni dla gracza, i treści, jakie występują w grze. Najlepszy jednak sposób, który polecamy rodzicom, to sprawdzenie gry na własną rękę. Znając jej tytuł, przez wyszukiwarkę bez trudu znajdziemy opinie, komentarze, a w serwisie youtube - fragmenty filmów zarejestrowanych przez graczy. To pozwala łatwo zorientować się, czy gra jest odpowiednia. I może nam powiedzieć, więcej niż system PEGI" - podpowiada Wojtasik.
Różycka podkreśliła, że przy zakupie konsol do gier rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę na możliwość łączenia się z internetem. "Może się, bowiem zdarzyć, że dziecko samodzielnie zakupi dodatkowe przedmioty w grze lub dodatkowe funkcje. Należy zwrócić uwagę również na możliwość komunikacji z innymi graczami, ponieważ nie jest to zalecane w urządzeniach przeznaczonych dla młodszych dzieci" - zaznaczyła Różycka.
Na stronie internetowej http://www.saferinternet.pl/pl/poradnik można zapoznać się z poradnikiem dla przeznaczonym dla rodziców planującym kupić swoim dzieciom sprzęt elektroniczny.
(PAP)