Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Budżet 2013 skierowany do dalszych prac

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 października 2012, 11:13

  • Powiększ tekst

Przyjęty przez rząd pod koniec września projekt budżetu na 2013 r. zakłada, że dochody w przyszłym roku wyniosą 299 mld 385 mln 300 tys. zł, a wydatki będą nie wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł. Tym samym deficyt ma nie przekroczyć 35 mld 565 mln 500 tys. zł.

Zgodnie z projektem dochody podatkowe mają wynieść w przyszłym roku 266 mld 982 mln 697 tys. zł i będą o 5,1 proc. większe niż w rok obecnym. Na kwotę tę składają się dochody m.in. z VAT (126 mld 414 mln 509 tys. zł), akcyzy (64 mld 543 mln 730 tys. zł), CIT (29 mld 638 mln 450 tys. zł), PIT (42 mld 936 mln zł), podatku od wydobycia niektórych kopalin (2 mld 200 mln zł).

Dochody niepodatkowe zaplanowano na 30 mld 806 mln 651 tys. zł. Złożą się na nie dochody z dywidend od udziałów Skarbu Państwa w spółkach, a także z wpłat z zysku (5 mld 860 mln 10 tys. zł), dochody z cła (2 mld 1 mln zł), wpłaty z zysku NBP (401 mln 900 tys. zł), opłaty, grzywny, odsetki i inne dochody niepodatkowe (20 mld 160 mln 479 tys. zł), wpłaty jednostek samorządu terytorialnego (2 mld 383 mln 262 tys. zł).

Ustalony w projekcie limit wydatków budżetowych na 2013 r. jest wyższy o 1,9 proc. od planowanego na 2012 r. Udział wydatków budżetu państwa w PKB w 2013 r. wyniesie 19,8 proc. wobec 20,4 proc. w 2012 r., co oznacza spadek o 0,6 pkt. proc.

Przy ustalaniu planu wydatków zastosowano tzw. tymczasową dyscyplinującą regułę wydatkową, czyli mechanizm ograniczający wzrost wydatków publicznych. Ponadto w 2013 r. utrzymano zamrożenie funduszu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach państwowej sfery budżetowej.

Rząd w projekcie założył, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto przyjęto, że wzrost spożycia ogółem wyniesie 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.

Zgodnie z konstytucją parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące, z tym, że Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm. Jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu, uchwalona ustawa - po rozpatrzeniu przez obie izby parlamentu - nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; może też - przed podpisaniem - zwrócić się do
Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy.

Zgodnie z harmonogramem prac nad ustawą budżetową przyjętym przez sejmową komisję finansów publicznych, na 14 grudnia zaplanowano głosowanie nad ustawą w Sejmie; senatorowie będą pracować nad ustawą do 8 stycznia 2013 r., a 28 stycznia budżet ma być przekazany do podpisu prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Jednak wielu ekonomistów uważa część założeń zapisanych w budżecie za zbyt optymistyczne. Prof. Stanisław Gomułka i Witold Michałek - autorzy opinii do projektu budżetu na 2013 rok - uważają założone w ustawie wzrosty dochodów podatkowych za zawyżone. "Nawet zakładając, że przewidywany wzrost podatku CIT wyniesie 7,6 procent po wyeliminowaniu skutków zmian systemowych wynikających ze zniesienia obowiązku opłacania tzw. podwójnej zaliczki w grudniu 2012 i pojawienia się zwiększonych dochodów w styczniu 2013 uważamy, że w świetle coraz trudniejszych warunków zewnętrznych dla polskiej gospodarki, powodujących presję w dół na marżę zysku, prognoza jest zawyżona" – piszą ekonomiści.

Ich opinię podzielają przedsiębiorcy. "Obecny rok był rokiem zmian strukturalnych w firmach, koniecznych do przeniesienia się z warunków ostrej konkurencji w latach 2008 - 2011 do warunków jeszcze ostrejszej konkurencji. Będzie trudno o osiągnięcie zakładanych przez rząd wpływów. Większość kontrahentów przewiduje spowolnienie konsumpcji" – argumentuje Marcin Gruchała, prezes spółki logistycznej VGL Group.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Wskazują oni, że w drugim kwartale tego roku, zyski brutto przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 49 osób zmalały w ujęciu rocznym o blisko jedną trzecią. "Przy słabej presji płacowej oraz problemach finansowych przedsiębiorstw w budownictwie, czy też załamaniu się popytu w branży motoryzacyjnej oznaczać to może, że wpływy z podatku CIT mogą być niższe niż zakłada się w Ustawie z tytułu ponownego ponoszenia strat przez przedsiębiorstwa jeszcze w 2012 roku" - możemy przeczytać w stanowisku TEP.

(PAP)

rbk/ son/ jbr/ asa/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych