Informacje

Kijów / autor: pixabay.com
Kijów / autor: pixabay.com

Rosja gromadzi wojska przy granicy z Ukrainą

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 marca 2021, 18:00

  • Powiększ tekst

Rosja zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą - oświadczył we wtorek szef sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy generał Rusłan Chomczak na nadzwyczajnej sesji parlamentu poświęconej zaostrzeniu się sytuacji w Donbasie na wschodzie kraju.

Federacja Rosyjska kontynuuje agresywną politykę w stosunku do Ukrainy - rozpoczął swoje wystąpienie generał. Poinformował, że według stanu na 30 marca wzdłuż granicy państwowej Ukrainy i na części terytorium kraju, niebędącej pod kontrolą władz w Kijowie, stacjonuje 28 batalionowych grup taktycznych Rosji.

Jak dodał, siły znajdują się w rosyjskich obwodach briańskim, woroneskim i rostowskim oraz na terytorium zaanektowanego Krymu.

Chomczak powiedział, że w ostatnim czasie rosyjskie siły pod pozorem utrzymania gotowości bojowej i przygotowania do manewrów Zapad-2021 zwiększają swoją liczebność w pobliżu granicy z Ukrainą - na północy, wschodzie i południu. Dodał, że ogółem oczekiwana jest koncentracja dodatkowych 25 batalionowych grup taktycznych.

Stwarza to zagrożenie dla militarnego bezpieczeństwa państwa - ocenił generał.

Podczas posiedzenia deputowani przegłosowali oświadczenie, w którym wezwali Rosję do natychmiastowego zakończenia działań bojowych w Donbasie i przestrzegania zawieszenia broni.

Wezwano w nim też Rosję do wycofania „z Ukrainy swojej armii, najemników, formacji zbrojnych, którymi kieruje, które zaopatruje i finansuje”. Zaapelowano do międzynarodowej społeczności o zwiększenie nacisków na Moskwę.

Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła też projekt ustawy przewidujący możliwość powołania do służby rezerwistów w ciągu 24 godzin „w szczególnym okresie”, bez ogłoszenia mobilizacji.

Ukraińskie media cytują we wtorek wywiad generała Chomczaka dla portalu Gordon, w którym m.in. mówił o ryzyku związanym z ewentualną ofensywą Kijowa w Donbasie. „Zapewniam: nie ma problemu, by zwierzchnik Sił Zbrojnych Ukrainy wydał rozkaz albo podjął decyzję. Trzeba jednak wziąć pod uwagę wszystkie skutki, siły i możliwości, rezerwy, dzisiejszą gotowość państwa (…). Bo jeśli idziemy dzisiaj atakować, to zdajemy sobie sprawę z tego, czym jest Donieck, to wielomilionowe miasto” - powiedział.

Ale to przecież Ukraińcy, to przecież ludzie. Co powie międzynarodowe prawo humanitarne? Po ocenie tych wszystkich czynników, ryzyka… Kto pójdzie przeciwko nam? Jak będziemy dziś walczyć z tymi, którzy tam są, to oczywiście, mamy bardzo dużo szans, by osiągnąć cel. Ale zdajemy sobie sprawę, co przeciwko nam stanie… Widzieliśmy to w 2014 roku - dodał.

W piątek w ostrzale w Donbasie zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a dwóch zostało rannych. To największe jednorazowe straty od początku rozejmu, który wszedł w życie pod koniec lipca ubiegłego roku. Od początku 2021 roku w Donbasie w walkach i w wybuchach zginęło 22 ukraińskich żołnierzy, a od wejścia w życie rozejmu - 26.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Dworczyk: prawdopodobnie w maju szczepienia dla wszystkich chętnych

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych