Politycy ocenili rząd Tuska. INFOGRAFIKA
W ostatnich dniach 2013 roku portal Money.pl poprosił o ocenę dokonań rządu przewodniczących klubów parlamentarnych. Rafał Grupiński z PO zaskoczył opinią na temat największej porażki gabinetu Donalda Tuska, Leszek Miller jeszcze raz pokazał, że gotów jest do szorstkiej przyjaźni z PO, a Janusz Palikot oceniał nieoczekiwanie zbieżnie z Prawem i Sprawiedliwością.
Sukces
Jak się okazuje o sukcesach mówić najtrudniej. Politycy opozycji zarzekają się, że trudno w ogóle mówić o nich w przypadku obecnego rządu. - Jest propaganda sukcesu i jej skuteczność można odczytywać jako największy sukces tego rządu. Rząd na polu PR rzeczywiście dobrze sobie radzi - zauważa przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, zdecydował się na dokonania na polu polityki demograficznej. - Wprowadzenie rocznego urlopu rodzicielskiego, z punktu widzenia społecznego, jest najbardziej istotne i przełomowe - zachwala rozwiązanie Grupiński. Choć sam już po chwili dodaje, że dopiero czas pokaże, na ile ustawa wpłynie na poprawę dzietności.
We wskazywaniu największego sukcesu rządu najbardziej zgodni są politycy, których nie sposób podejrzewać o jakąkolwiek zbieżność poglądów. - Trudno jest rząd ocenić, bo właściwie nie ma się wrażenia, że czymś na poważnie się zajmował w tym roku. Może wiec sukcesem jest, że nie upadł - ironizuje przewodniczący klubu parlamentarnego Twojego Ruchu Janusz Palikot. Nieco dalej w tym nurcie idzie Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości: - Sukcesem rządu koalicji PO i PSL jest to, że ciągle jeszcze trwa. Przy tak nieudolnych rządach, przy tym, że dwie trzecie Polaków negatywnie go ocenia, to jest wręcz niebywałe i jednocześnie jest to osobisty sukces premiera. Nie jest to jednak sukces Polski - dodaje poseł PiS.
Zestawienie opracowane przez Money.pl nie jest też pierwszą okazją, przy której widać wyraźnie, że miedzy PO a SLD jest coś na kształt szorstkiej przyjaźni. Przewodniczący klubu parlamentarnego SLD Leszek Miller, jest w swej ocenie mniej surowy niż reszta opozycji: - Z pewnością największym sukcesem rządu w mijającym roku jest zakończenie negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020 - stwierdza krótko.
Bardziej jednak zaskakuje przedstawiciel koalicjanta, który nie waha się największym sukcesem nazwać najbardziej krytykowanej reformy OFE. Jan Bury z PSL jasno jednak daje do zrozumienia, że nie chodziło o bezpieczeństwo emerytów, jak nas przekonywano. - Prawda brutalna jest taka, że uzyskujemy w ten sposób pewną kwotę, która zapewnia stabilność finansów państwa na kilka lat.
Porażka
Ta brutalna prawda jest aż nadto oczywista dla Janusza Palikota, który nie ma żadnych wątpliwości, że ten sposób ratowania budżetu zasługuje na negatywną ocenę. Zresztą opozycja w naszym zestawieniu niemal jednogłośnie stwierdza, że polityka gospodarcza jest tym obszarem, który jest najgorzej oceniany.
- Mijający rok to kolejny czas zadłużania państwa coraz bliższego granicy dopuszczalnego progu konstytucyjnego - ocenia Leszek Miller. Zauważa też, że kryzysu w służbie zdrowia nie da się naprawić przez odwołanie szefowej NFZ - Potrzebna jest zmiana ministra zdrowia - dodaje.
Dla PiS właśnie sytuacja w służbie zdrowia jest największą porażką obecnego gabinetu. - Okazuje się, że placówki służby zdrowia powinny zarabiać, a nie leczyć ludzi. Już niedługo służba zdrowia będzie tylko dla bogatych - mówi Mariusz Błaszczak, który przypomina, że jego partia proponuje likwidacje NFZ i finansowanie służbę zdrowia bezpośrednio z budżetu państwa.
Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski wskazuje też, że obecny gabinet nie potrafi szukać oszczędności tam gdzie to możliwe. Podobnie jak Miller wytyka Tuskowi nie dotrzymanie obietnicy w sprawie obniżenia najwyższej stawki VAT. Nawet koalicyjne ugrupowanie jako porażkę postrzega konieczność nowelizowania budżetu. Choć Jan Bury próbuje jakoś wyjaśnić błędy w założeniach budżetowych. - Za bardzo uwierzyliśmy w scenariusz optymistyczny.
Platforma jednak nie jest tak krytyczna wobec swoich posunięć w sferze gospodarczej. - Zniesienie uboju rytualnego, który przez swoje rygorystyczne zapisy spowodował poważny problem dla mniejszości wyznaniowych, to duży błąd, ale nie porażka - ocenia w Money.pl Rafał Grupiński, z trudem znajdując w pamięci coś, co nie do końca się udało.
Wyzwanie
- Ten rząd już niczego na serio nie zrobi, to będzie tylko trwanie, nic więcej. A do zrobienia jest to, co zawsze: służba zdrowia, plan rozwoju gospodarczego, nowy system emerytalny, zmiany w edukacji - wylicza Janusz Palikot.
O konieczności utrzymania wzrostu PKB przynajmniej na poziomie planowanych 2,5 procent PKB, w optymistycznej wersji 3 procent, mówi też koalicjant Jan Bury z PSL. Przewodniczący SLD chciałby jeszcze więcej. - Priorytetem powinny być: wzrost popytu wewnętrznego i wzrost PKB, zamiast wzrostu obciążeń podatkowych i likwidacji kolejnych ulg.Tu jednak kończy się optymistyczna wizja. Miller ocenia, że ujawniane intencje polityczne jak i przyjęty projekt budżetu państwa na 2014 rok nie dają takiej perspektywy. Zatem, w jego ocenie, nie wydarzy się to, co wydarzyć się powinno.
Chyba że dobrze uda się zaplanować wydatkowanie pieniędzy z Unii, które ponownie podpompują naszą gospodarkę. Przygotowanie takiej kompletnej, szczegółowej strategii pożytkowania tych środków za najważniejsze uznaje Rafał Grupiński. - To będzie ciężka, wręcz mrówcza robota, mało to będzie efektowne, ale to najważniejsze zadanie na najbliższe 12 miesięcy - dodaje Grupiński.
W dłuższej perspektywie, jak zauważa Arkadiusz Mularczyk, największym wyzwaniem dla wszystkich kolejnych rządów i obecnego jest zawrócenie Polski z nad przepaści demograficznej. Poseł przypomina, że przy zachowaniu obecnych trendów, coraz mniej Polaków będzie pracowało na tych, którzy już z racji wieku nie pracują. - Potrzebny jest jakiś rewolucyjny zwrot, żeby odwrócić tę tendencję. Jeżeli nic się szybko takiego nie wprowadzi w życie, czeka nas potężny kryzys, albo nawet bankructwo państwa - przekonuje przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski.
Skoro już o bankructwie mowa, to jest ono w przyszłym roku całkiem realne w opinii Mariusza Błaszczaka. - Kieszenie Polaków są już wydrenowane, OFE zagarnięte. Pojawia się więc pytanie, jak rząd utrzyma budżet państwa na rok 2014?
Krzysztof Janoś, Money.pl
Źródło: Money.pl
------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz kupić najgorętszy gadżet sezonu!
Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Oni są lemingami - a Ty? Oni piją kawę ze starbunia - Ty możesz ją pić z naszego kubka! Najlepsza kawa, najsłodsza herbata - tylko z lemingowego kubka wPolityce.pl!