Toyota Mirai. Auto, które oczyszcza powietrze
Toyota rozpoczęła przedsprzedaż wodorowego sedana Mirai – limuzyny klasy premium o unikalnym, bezemisyjnym napędzie, który oczyszcza powietrze. Ceny Toyoty Mirai zaczynają się od 299 900 zł.
Nowa Toyota Mirai to duży sedan klasy premium z napędem elektrycznym wykorzystującym wodorowe ogniwa paliwowe. Auto jest nie tylko bezemisyjne, ale oczyszcza powietrze podczas jazdy. Mirai nowej, drugiej generacji został zaprojektowany w architekturze TNGA, dzięki której zyskał tylny napęd, nisko położony środek ciężkości, świetne właściwości jezdne, większą odporność na zderzenia.
Mocniejszy silnik zapewnia lepsze osiągi, a bardziej wydajne ogniwa paliwowe i trzy zbiorniki wodoru pozwoliły wydłużyć zasięg na jednym tankowaniu do 650 km (wg WLTP).
Toyota Mirai jest napędzana silnikiem elektrycznym o mocy 182 KM i momencie obrotowym 300 Nm. Jednostka ta jest zasilana ogniwami paliwowymi, które produkują prąd na bieżąco w reakcji wodoru z tlenem. Samochód zużywa średnio 0,84 kg/100 km wodoru, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 9 s. Wodorowa Toyota nie emituje podczas jazdy żadnych spalin, a jedynym produktem ubocznym pracy ogniw paliwowych jest para wodna.
Dla przyjemności z prowadzenia, system Active Sound Control emituje dźwięki imitujące brzmienie silnika spalinowego ze specjalnych głośników w kabinie w reakcji na naciśnięcie przez kierowcę pedału przyspieszenia.
Bezpieczeństwo prowadzenia zwiększa aktywny asystent pokonywania zakrętów, który automatycznie poprawia stabilność samochodu podczas jazdy w zakręcie z dużą prędkością, oraz układ kontroli hamowania, który zmniejsza ryzyko nadsterowności oraz stabilizuje pojazd przy silnym wietrze bocznym.
Toyota rozpoczęła prace rozwojowe nad elektrycznymi samochodami na wodorowe ogniwa paliwowe (FCEV) w 1992 roku, a w 2014 roku wprowadziła do sprzedaży sedana Mirai. Wiele istotnych komponentów napędu na ogniwa paliwowe pochodzi z hybryd czwartej generacji oraz z seryjnych aut elektrycznych koncernu.
PR/RO
CZYTAJ TEŻ: „Gazeta Bankowa”: Wszystkie drogi prowadzą do… Azji