Paweł Kukiz w Radiu Wrocław: Zagłosuję za Funduszem Odbudowy
Zagłosuję za Funduszem Odbudowy - zadeklarował lider Kukiz‘15 Paweł Kukiz w Radiu Wrocław. Podkreślił, że to pragmatyczna decyzja, bowiem wsparcie w postaci środków unijnych jest Polsce potrzebne - porównał je do Planu Marshalla
Kukiz został zapytany w czwartek, w Radiu Wrocław o to, kto w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy będzie największym wygranym.
Wygrani będą obywatele. Jest rzeczą oczywistą, że gdyby ten Krajowy Plan Odbudowy nie został ratyfikowany, to Prawo i Sprawiedliwość, żeby spiąć Nowy Ład, w który chce wpompować kolosalne pieniądze i dużą częścią mają być z tego pieniądze unijne, planowano że jakąś 1/3 mają stanowić pieniądze unijne, w przypadku gdyby tych pieniędzy nie było, gdyby ta umowa nie zostałaby ratyfikowana, to po prostu Prawo i Sprawiedliwość by te pieniądze pożyczyło. Więc bardziej się opłaca pójść ten deal z Unią Europejską, gdzie połowa mniej więcej jest zwracana w formie grantów, a druga część jest z kolei preferencyjnie oprocentowana, niż brać całą tę kwotę na swoje bary, na swoje plecy i potem spłacać na zasadach znacznie droższego kredytu - odpowiedział Kukiz.
Podkreślił też, że właśnie z tego powodu będzie głosował za ratyfikacją Funduszu Odbudowy. „To jest pragmatyzm” - zapewnił.
Przypomniał, że Polskę ominęło już jedno bardzo ważne dofinansowanie, tuż po II wojnie światowej - Plan Marshalla. „Oczywiście tutaj pewne podobieństwa widzę. Nie możemy sobie pozwolić drugi raz w historii na taki ruch” - podkreślił.
W kontekście poszukiwania przez PiS poparcia wśród opozycji w Sejmie dla Funduszu Odbudowy Kukiz został też zapytany, czy doszedł już do porozumienia w sprawach kluczowych dla siebie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i „czy jest już porozumienie programowe”, w tym „ustawa antysitwowa i kompetencyjna”.
To jest moje marzenie, żeby była ustawa antysitwowa i była przede wszystkim ustawa antykorupcyjna. To jest rzecz podstawowa. Ale najważniejszą rzeczą, gdybym miał jakiekolwiek porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością podpisać na współpracę programową, programową podkreślam, nie wejście do rządu, branie synekur, spółek i taką partycypacje we władzy w czystej formie, to takim podstawowym warunkiem byłoby wpisanie zmiany ordynacji wyborczej przynajmniej na model mieszany, na wzór niemiecki. 230 posłów z JOW, reszta z list partyjnych. Na to byłbym w stanie się zgodzić. Choć uważam, że JOW-y w całości byłyby lepszym rozwiązanie, jednak na to nie chce się zgodzić żadna partia polityczna, z Platformą Obywatelską włącznie - odpowiedział Kukiz.
Polityk przedstawił też sytuację w jakiej obecnie znalazły się te negocjacje. „Do momentu kiedy Prawo i Sprawiedliwość nie było pewne czy wystarczy im głosów dla Krajowego Planu Odbudowy, to te rozmowy szły kapitalnie. Im Prawo i Sprawiedliwość mniej pewnie się czuły, tym bardziej intensywne były rozmowy i naciski z ich strony, by jak najszybciej podpisać porozumienie o współpracy. W tej sytuacji kiedy Lewica wyraźnie opowiedziała się za ratyfikacją KPO, oprócz tego Polska 2050, to już tak bardzo się pan prezes Kaczyński Ziobry nie boi, w związku z tym te rozmowy, że tak powiem, się stały rzadsze” - ocenił.
Podkreślił, że czekam na telefon z Prawa i Sprawiedliwości. Jestem gotów na spotkanie w każdej chwili. Sam wydzwaniać z całą pewnością nie będę. Prezes Kaczyński doskonale zna moje, brzydko to brzmi warunki, moje oczekiwania, czyli ustawa antykorupcyjna, sędziowie pokoju, wzmocnienie roli referendów, obywatelska inicjatywa ustawodawcza, no i kluczowy warunek to jest zmiana sposobu wybierania posłów. Jeżeli któregoś z tych warunków, szczególnie tego ostatniego nie będzie, to ja żadnego porozumienia z nikim nie podpiszę - stwierdził Kukiz.
PAP/mt
Czytaj też: Kukiz o walce z pandemią: podobne problemy są na całym świecie