Polska jest dla Niemiec trzecim największym importerem, wyprzedziła USA
Import z Polski do Niemiec wzrasta tak mocno, że w pierwszym kwartale br. Polska stała się trzecim co do wielkości dostawcą dla RFN, wyprzedzając Stany Zjednoczone - pisze we wtorek niemiecki dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”.
Niemiecki import wzrósł w pierwszych trzech miesiącach roku o kolejne 14,7 procent do 16,6 mld euro. Również niemiecki eksport do Polski wzrósł o dalsze 9,4 procent do 18,7 mld euro.
Handel Niemiec z USA bardzo ucierpiał pod rządami (byłego prezydenta USA Donalda) Trumpa i w czasie pandemii koronawirusa. Obecnie handel, zwłaszcza z Europą Wschodnią, staje się siłą napędową niemieckiej gospodarki” - pisze dziennik.
Europa Wschodnia wraca na właściwe tory jako lokomotywa gospodarcza dla niemieckiej gospodarki” - ocenia cytowany przez gazetę Oliver Hermes, przewodniczący Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej (Ost-Ausschuss).
Europa Wschodnia jest zupełnie niedoceniana - wskazuje „Handelsblatt”, podkreślając, że same cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Słowacja, Czechy i Węgry) są dla niemieckiej gospodarki ważniejsze pod względem handlu zagranicznego niż Chiny czy USA.
W sumie handel z Europą Wschodnią, który w pierwszym kwartale wyniósł prawie 212 mld euro, stanowi prawie jedną piątą globalnego eksportu i importu Niemiec - dodaje gazeta.
Dlatego też „ścisłe powiązania niemieckiej gospodarki z regionem ponownie przynoszą korzyści” - mówi Hermes. W związku ze spadkiem liczby zakażeń koronawirusem w regionie spodziewa się on „dynamicznego rozwoju gospodarczego” w pozostałej części roku.
Zniekształcone postrzeganie handlu zagranicznego polega również na tym, że znaczenie Rosji dla niemieckiej gospodarki było dotychczas całkowicie przeceniane: to największe terytorialnie państwo świata jest dopiero czwartym co do wielkości partnerem handlowym Niemiec w Europie Wschodniej” - zauważa „Handelsblatt”. Niemiecki eksport w pierwszym kwartale znów spadł, choć umiarkowanie, bo o -0,9 proc. do niespełna 6,1 mld euro.
Rosji poświęca się jednak znacznie więcej uwagi politycznej ze strony rządu niemieckiego niż innym krajom Europy Wschodniej - zaznacza „Handelsblatt”.
Czytaj także: Premier: chcemy, żeby odrodzenie gospodarki dało się odczuć już za kilka miesięcy
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)/gr