Cenowe pandemonium w budowlance
Materiały drożeją tak szybko, że ekonomiści nie nadążają z aktualizacją danych. Budowlańcy chcą urealnić wskaźnik waloryzacji - czytamy we wtorkowym „Pulsie Biznesu”.
Jak podaje gazeta, 160 proc. — o tyle od stycznia do maja tego roku podrożała blacha gorącowalcowana, o 94 proc. pręty budowlane, a o 68 proc. profile — wynika z danych Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Damian Kaźmierczak, główny ekonomista związku, twierdzi, że materiały drożeją tak szybko, że ma problem z aktualizacją danych.
„W branży trudno znaleźć chętnych do prognozowania cenowego scenariusza na stalowym rynku. Zależy on od tego, czy Komisja Europejska przedłuży, wygasający z końcem czerwca, system jego ochrony. Wówczas wysokie ceny mogą się utrzymać” - podaje „PB”.
Rozbieżne natomiast są - jak czytamy - prognozy dotyczące cen asfaltu, który także mocno podrożał.
„Asfalt to jeden z tych materiałów, którego ceny rosną obecnie najszybciej — 30-40 proc. licząc od dołka z kwietnia 2020 r. Wśród czynników, które podbijają cenę, można wymienić m.in. drogą ropę naftową, słabszego złotego w relacji do dolara i wysoki popyt segmentu drogowego” — ocenia Damian Kaźmierczak, cytowany przez gazetę.
Lotos Asfalt zapewnia natomiast, że inwestycje w inne segmenty nie obniżą dostępności mas bitumicznych.
PAP/ as/