Rząd strefy euro. Pomysł francuskiego prezydenta na zacieśnienie unii gospodarczej i walutowej
Prezydent Francji Francois Hollande opowiedział się we wtorek na konferencji prasowej za powstaniem rządu strefy euro oraz wznowieniem po wyborach do Parlamentu Europejskiego francusko-niemieckiego motoru unijnej integracji.
"Powinniśmy posuwać się naprzód w kierunku unii gospodarczej i monetarnej - ze strefą euro, która może mieć prawdziwy rząd, z celami takimi jak wzrost, zatrudnienie, i z możliwościami finansowymi dającymi nam środki do działania. To będzie rząd strefy euro" - wyjaśniał szef państwa francuskiego.
Opowiadając się za "prawdziwym rządem" strefy euro, Hollande wraca do pomysłu lansowanego przez jego poprzednika Nicolasa Sarkozy'ego, który wielokrotnie zabiegał na unijnym forum o wprowadzenie zarządzania gospodarczego w strefie euro, wywołując obawy przez pogłębianiem podziałów na Europę dwóch prędkości.
Prezydent nawiązał też do współpracy Francji i Niemiec nie tylko w dziedzinie ekonomicznej, ale także "we wspólnej odpowiedzialności za pokój i bezpieczeństwo" na świecie.
"Chciałbym, aby powstał francusko-niemiecki związek, który działałby na rzecz obrony Europy. Oczywiście istnieje brygada francusko-niemiecka (...), lecz powinniśmy także wykazać wspólną odpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo na świecie" - powiedział.
Hollande nawiązał także do innych propozycji francusko-niemieckich dotyczących rozwoju integracji europejskiej, w tym inicjatywy spójności gospodarczej i społecznej między obydwoma państwami.
Francuski prezydent zapowiedział też obniżenie obciążeń podatkowych dla przedsiębiorstw i osób działających na własny rachunek.
"Wyznaczam nowy cel do roku 2017 dla przedsiębiorstw i osób prowadzących działalność gospodarczą, to znaczy koniec ze składkami rodzinnymi. Obciążenie nimi wynosi 30 mld euro" - wyjaśnił.
Hollande potwierdził też, że zadaniem rządu jest zaoszczędzenie 50 mld euro na wydatkach publicznych w latach 2015-2017.
Podkreślił, że "Francja powinna koniecznie odzyskać siłę ekonomiczną".
Francja straciła "siłę ekonomiczną", to było od dłuższego czasu "pędzenie na złamanie karku. Trzeba iść szybciej, dalej, przyspieszać", aby wzrost był "coraz większy" - mówił socjalistyczny prezydent.
"Właśnie teraz Francja powinna odbić się i ruszyć naprzód" - kontynuował Hollande na konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim w obecności około 500 dziennikarzy i całego rządu.
Francuski prezydent przyznał jednocześnie, że nie udało się jeszcze wygrać batalii o zwiększenie zatrudnienia.
(PAP)