Mykonos, Santorini, Rodos: lepiej tam nie lecieć
Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) oświadczyło w czwartek, że z powodu wzrostu liczby zakażeń koronawirusem uznaje greckie południowe wyspy egejskie za obszar bardzo wysokiego ryzyka epidemicznego i odradza podróże m.in. na Mykonos, Santorini i Rodos.
Centrum określiło południowe wyspy egejskie jako strefy „ciemnoczerwone”, co w terminologii ECDC oznacza obszary bardzo wysokiego ryzyka epidemicznego, dokąd odradza się wszelkie podróże poza tymi, które są absolutnie konieczne.
Umieszczenie regionu na liście obszarów wysokiego ryzyka pozwala krajom UE na łatwiejsze ustalanie, gdzie powinny obowiązywać zaostrzone rygory sanitarne, wymagające np. wprowadzenia nakazu odbywania kwarantanny po podróży czy obowiązku przeprowadzania testów na koronawirusa.
Oznacza to, że niewskazane są podróże do najbardziej popularnych miejsc w Grecji. Archipelag 13 wysp na Morzu Egejskim przyciąga zazwyczaj latem miliony podróżnych - pisze Reuters.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Dla kogo trzecia dawka szczepionki? Wyniki badań z Izraela