Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Polskie Koleje Linowe - historia szkodliwej prywatyzacji

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk

Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP, poseł do PE w latach 2004-2009, obecnie ponownie wybrany, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich.

  • Opublikowano: 25 lutego 2013, 08:24

  • Powiększ tekst

Nie zabija się kury znoszącej złote jajka. No chyba, że gospodarzem jest Donald Tusk. Na siłę chce sprywatyzować Polskie Koleje Linowe, choć przynoszą one do budżetu krociowe zyski.

1. Od 3 lat trwają usilne próby sprzedania Polskich Kolei Linowych mimo tego, że przedsiębiorstwo to należące do grupy PKP S.A jako jedno z nielicznych corocznie przynosi godziwe zyski.

W grudniu 2012 roku, zaczęto finalizować proces prywatyzacyjny polskich PKL S.A mimo licznych protestów samorządów na terenie których znajdują się obiekty sprzedawanej spółki ale także dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego, Państwowej Rady Ochrony Przyrody, a nawet ministerstwa Środowiska i poważnych zastrzeżeń ABW.

Pod koniec stycznia tego roku wyłoniona została już tzw. krótka lista zawierająca 6 potencjalnych inwestorów i widać wręcz gigantyczną presję ministra transportu nadzorującego PKP S.A aby jednak pozbyć się tego przedsiębiorstwa.

Polskie Koleje Linowe to spółka posiadająca nie tylko najbardziej chyba znaną kolej linową na Kasprowy Wierch ale także kolejki na Gubałówkę, Butorowy Wierch, Górę Parkową w Krynicy, czy liczne wyciągi krzesełkowe.

W roku 2011 spółka osiągnęła 51,4 mln zł przychodów i 9,1 mln zł zysku netto, a wstępne dane za 2012 rok pokazują, że wyraźnie wyższe będą nie tylko przychody spółki ale także jej zysk netto.

2. Jednocześnie w Sejmie jest procedowany projekt ustawy przygotowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, który z jednej strony ma zapewnić PKP środki na obsługę jego gigantycznych długów pochodzące właśnie ze sprzedaży PKL a z drugiej ma przenieść własność akcji PKL na samorząd województwa małopolskiego, na którego terenie znajduje się większość majątku tej spółki.

Według tego projektu akcje spółki PKL, miałby być zakupione przez ministra transportu z Funduszu Kolejowego, a następnie przekazane nieodpłatnie na rzecz samorządu województwa małopolskiego.

Najpierw były ogromne problemy z wprowadzeniem projektu tej ustawy pod obrady Sejmu (projekt przebywał w słynnej zamrażarce marszałek Sejmu), a kiedy już zaczęły się prace nad nim koalicja PO-PSL za wszelką cenę chciała go odrzucić.

W ostatni piątek takie głosowanie odbyło się na sali plenarnej Sejmu i okazało się na szczęście, że koalicji Platforma -PSL, nie udało się tego projektu odrzucić.

Za odrzuceniem głosowało 217 posłów ale 221 było przeciw, wstrzymało się 6 posłów. Znamienne, że wśród głosujących przeciw było 4 posłów PSL-u, a wstrzymujących się znowu 3 posłów PSL-u i 2 posłów Platformy.

Za przekazaniem akcji PKL samorządowi województwa małopolskiego, głosowali posłowie Dąbrowski Andrzej, Kłopotek Eugeniusz, Sosnowski Zbigniew i Włodkowski Zbigniew, a wstrzymali się Borawski Edmund, Kasprzak Mieczysław, Sztorc Andrzej wszyscy z PSL-u, wstrzymało się również 2 posłów Platformy:Cycoń Marian i Gut-Mostowy Andrzej.

3. Ponieważ nie odrzucenie tego projektu ustawy przez Sejm, oznacza jego powrót do komisji i dalsze nad nim prace, zwrócimy się do ministra transportu o wstrzymanie trwającej prywatyzacji.

Nie może być bowiem tak, że większość w Sejmie chce innego niż prywatyzacja przekazania majątku spółki na rzecz samorządu województwa, a minister ciągle zobowiązuje swoje przedsiębiorstwo PKP do wyprzedaży majątku PKL ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami i zagrożeniami, od których aż huczy w Zakopanem.

A więc PKL w dalszym ciągu byłby własnością publiczną bez zorientowania na maksymalizację zysku, co jest głównym zagrożeniem wskazywanym przez dyrekcję Tatrzańskiego Parku Narodowego jeżeli tylko firma trafiłaby do inwestora prywatnego.

Widać więc, że nawet w tym składzie Sejmu, czasami zadrżą ręce przynajmniej niektórych posłów rządzącej koalicji i dzięki temu być może będzie można zablokować tą absurdalną decyzję prywatyzacyjną.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych