Opinie

Źródło: wikipedia
Źródło: wikipedia

Wpływ śmierci Hugo Chaveza na rynki ropy

Steen Jakobsen

Steen Jakobsen

Główny Ekonomista Saxo Bank

  • Opublikowano: 6 marca 2013, 15:02

    Aktualizacja: 6 marca 2013, 15:03

  • Powiększ tekst

Gigantyczne wenezuelskie zasoby ropy naftowej nie zaleją w najbliższym czasie globalnych rynków, a wpływ na ceny będzie w najbliższej przyszłości ograniczony.

Po wczorajszej śmierci prezydenta Hugo Chaveza, po 14 latach rządów, pojawiło się kilka pytań dotyczących wpływu na globalne rynki ropy, biorąc pod uwagę ogromne rezerwy, jakie posiada ten kraj. Spójrzmy najpierw na liczby. Pod koniec 2011 r. Wenezuela miała 17,9% potwierdzonych światowych zapasów ropy; dla porównania Arabia Saudyjska miała 16,1%, a Kanada - 11% (Źródło: BP). Jednak udział Wenezueli w światowej produkcji wynosił zaledwie 3,5%, podczas gdy Arabii Saudyjskiej - 13,2%.

Dekada, w której zagraniczne spółki naftowe zaczęto traktować z wrogością, a w końcu wygnano je z kraju, doprowadziła do spadku produkcji w tym okresie o prawie milion baryłek dziennie. Państwowa spółka naftowa PDVSA ostatnio coraz częściej przekazuje swój dochód na finansowanie różnych programów rządowych, przez co w ostatnich pięciu latach ma ujemne przepływy finansowe, jak informuje Reuters. W rezultacie brak inwestycji, gdyż stare złoża wyczerpały się, a nowe nie są badane – stąd spadek produkcji.

W najbliższym czasie nie należy oczekiwać zmiany obecnej sytuacji politycznej. Nadchodzące wybory prawdopodobnie doprowadzą do zwycięstwa Zjednoczonej Socjalistycznej Partii Wenezueli, ale bez Chaveza i jego charyzmy ruch w kierunku reform rynkowych może się w końcu rozpocząć, gdyż opozycja jest gotowa przejąć kontrolę. Reformy i ponowne wprowadzenie inwestycji zagranicznych nie są kwestią jednej nocy, ani może nawet kilku lat, lecz gdy już do nich dojdzie, kolejne źródło zwiększonej podaży pomoże uspokoić część obaw, dotyczących podaży, która w przyszłości może nie nadążyć za wzrostem popytu, zwłaszcza ze strony gospodarek wschodzących.

Ropa wenezuelska to tzw. ciężka ropa naftowa, którą produkują również Kanadyjczycy w Albercie. Spółki działające w Albercie będą mogły eksportować swoją wiedzę fachową, co będzie dla nich korzystne. Jednak dla ogólnej ekonomiki tej prowincji może to już nie być takie dobre, gdyż ciężka ropa wenezuelska jest tańsza w wydobyciu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych