Opinie

Źródło strona www MF
Źródło strona www MF

Własność prywatna, własnością drugiej kategorii

xxx xxx

  • Opublikowano: 13 czerwca 2013, 15:54

  • Powiększ tekst

Najważniejszym aktywem banku jest zaufanie klientów. Gdy ono znika, bank bardzo szybko upada. Jednym z elementów budującym zaufanie była do tej pory tajemnica bankowa. Piszę w czasie przeszłym, ponieważ obserwujemy, jak została poświęcona na ołtarzu podatków. Banki okazały się zbyt słabe, żeby obronić tajemnicę bankową, przez urzędnikami skarbowymi. Odpowiednią siłą dysponowali Amerykanie, ale korzystają na tym wszyscy ministrowie finansów na świecie, nie wyłączając polskiego.

O sile amerykańskiego fiskusa wiele powiedziało mi spotkanie ze szwajcarskim bankierem, mogącym pochwalić się wielopokoleniową rodzinną tradycją prowadzenia banku Yves Sarasinem. Czytając w czerwcowym wydaniu „Gazety Bankowej” wywiad z nim, zauważą Państwo, że na pytanie o tajemnicę bankową zaczyna on mówić o podatkach. Istotniejsze jest jednak to czego nie ma w wywiadzie. Nie ma tam słowa o USA, FATCA i szwajcarskim banku Wegelin, który musiał zaprzestać działalności po przegranym procesie z rządem USA. Dla bezpieczeństwa klientów bank, który nie prowadzi działalności na terenie Stanów, nie ma oferty dla obywateli tego kraju i prowadzi politykę „białych pieniędzy”, nie chce nawet, żeby jego nazwa pojawiała się przy okazji rozmowy o wpływie USA na banki funkcjonujące daleko poza granicami supermocarstwa. A przecież jak przypomina Krzysztof Wójcik w innym artykule z czerwcowego wydania - „Tajemnica tajemnicy bankowej”, powstała ona w reakcji na nadmierną ciekawość francuskiego fiskusa co do stanu konta obywateli. Wygląda na to, że własność prywatna stała się własnością drugiej kategorii i może być dowolnie naruszana jeżeli jest to w interesie własności publicznej.

Potwierdzają to także wydarzenia na Cyprze i przejęcie przez państwo części majątku prywatnych osób, na co zwraca uwagę członek zarządu NBP prof. Małgorzata Zaleska w felietonie "Cypr – kolejna odsłona kryzysu i interwencjonizmu". Na polskim gruncie podobnym zjawiskiem jest próba przekonania społeczeństwa, że środki zgromadzone na rachunkach OFE nie są prywatną własnością osób, z których wynagrodzeń pochodzą i że państwowy urząd będzie nimi lepiej zarządzał niż prywatne firmy inwestycyjne. Tą kwestię nieustannie śledzi na łamach n"Gazety Bankowej" Małgorzata Dygas.

Zjawiska te są bardzo niebezpieczne dla banków. Do tej pory dawały one poczucie bezpieczeństwa. Przekazanie im swoich oszczędności uwalniało od niepokoju, że złodziej, który zakradnie się w nocy do naszego domu pozbawi nas dorobku życia. Teraz okazuje się, że złodziej nie przychodzi skrycie uzbrojony w wytrych i spryt, ale w świetle jupiterów ogłaszając że nasze jest jego dla dobra ogółu, a jego bronią jest kolejna ustawa przegłosowana dzięki dyscyplinie partyjnej. Skoro więc banki nie gwarantują bezpieczeństwa właściciele oszczędności zaczną poszukiwać nowego miejsca na ich przechowanie.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych