Opinie

Rys. Adam Polkowski
Rys. Adam Polkowski

Minister Rostowski stracił głos

Małgorzata Dygas

Małgorzata Dygas

Dziennikarka i publicystka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 19 sierpnia 2013, 11:38

  • Powiększ tekst

Minister Rostowski stracił głos i może stracić stołek. W jego imieniu w sprawie reformy systemu emerytalnego wypowiadają się wiceministrowie z MF i zapowiadają na początku września konkretne rozwiązanie dotyczące tzw. II filara.

We wrześniu, kiedy miliony Polaków będą zaabsorbowanych pójściem do szkoły swoich dzieci, minister Rostowski przemyci nowy super pomysł dotyczący grabieży pieniędzy uciułanych przez ponad 14 lat przez członków otwartych funduszy emerytalnych.

W obecnej dyskusji dotyczącej „poprawiania” systemu emerytalnego, prowadzonej już pokątnie, nie mówi się o powołaniu Zakładu Emerytalnego, tj. instytucji wypłacającej świadczenia z nowego systemu emerytalnego. Taki podmiot od stycznia 2014 roku będzie wypłacać emerytury z obu filarów (FUS-u i OFE) blisko 4. tys. kobiet i pierwszym rocznikom mężczyzn. Ich kapitały zgromadzone w funduszach emerytalnych od razu zostaną przetransferowane do ZUS-u, na jakieś tam nowe konta, gdzie będą funkcjonować w formie zapisu księgowego. Według obliczeń ekspertów to kilkanaście mld zł, tyle, ile może uratować „reputację” ministra finansów.

W zasadzie to, że to ZUS wystąpi także w roli zakładu emerytalnego było wiadome od kilku lat. Poprzednia MPiPS, Jolanta Fedak, forsowała tę propozycję, idąc ręka w rękę z min. J.V. Rostowskim. Ale, ktoś w rządzie D. Tuska poszedł po rozum do głowy i wyciszył ten pomysł, aby za wcześnie nie robić wrzawy wokół tematu. Teraz z braku czasu i powagi innych rozwiązań emerytalnych nikt nie zaprząta sobie głowy tym rozwiązaniem. A ZUS – jego szef – zaciera ręce, będzie dodatkowy zastrzyk pieniędzy na wypłatę bieżących emerytur i rent, mniejsze dotacje z budżetu, a i splendor większy – ugruntowanie Wszech-Niezbędnej roli ZUS-u.

Brak czwartego do demontażu

Na początku lipca rząd zarekomendował przekazanie do konsultacji społecznych trzech propozycji zmian w systemie emerytalnym: likwidację obligacyjnej części OFE, dobrowolność udziału w OFE i dobrowolność udziału w OFE z dodatkową składką. Każde z tych rozwiązań nie jest zgodne z pierwotnym założeniem reformy emerytalnej z 1999 roku i zmierza do marginalizacji (czytaj likwidacji części kapitałowej systemu emerytalnego). Argumentów rząd Tuska używa kilku, w tym, że OFE są wadliwe, szkodliwe, niedobre… Ale, jak można o czymś powiedzieć, że jest niedoskonałe, skoro nie zostało dokończone?
Przyzwoitość społeczna nakazuje powściągliwość w krytykowaniu kapitałowej części systemu emerytalnego skoro od ponad 14 lat żadna ekipa nie wprowadziła dalszych zmian w systemie postulowanych przez twórców reformy, np. utworzenie subfunduszy o różnym poziomie ryzyka inwestycyjnego, zmianę benchmarku (oceny wyników inwestycyjnych wypracowanych z kapitałów członków funduszy), rozszerzenie limitów inwestycyjnych i instrumentów finansowych, w jakie zarządzający aktywami OFE mogliby inwestować pieniądze członków, utworzenie zakładu emerytalnego, powołanie aktuariusza krajowego …

Szafowanie nieprawdą

Jak można mówić, że powodem zmian w systemie kapitałowym jest jego niedoskonałość, skoro nie wiemy, co by było gdyby wprowadzono zmiany w systemie postulowane w ustawie o organizacji i funkcjonowaniu systemu emerytalnego z sierpnia 1997 roku A argument długu publicznego też jest naciągany. Przeniesienie środków z OFE do ZUS nie zmniejszy wielkości długu publicznego, ale jego charakter – z jawnego i widocznego od momentu wpłynięcia składki emerytalnej na ukryty, który stanie się widoczny, gdy przyjdzie wypłacać świadczenia emerytalne.

W oficjalnych statystykach widnieje dług jawny (a nie ukryty) i to on jest głównym przedmiotem troski m.in. Komisji Europejskiej i Eurostatu. Już niedługo obowiązywać będą nowe standardy, zgodnie z którymi dług ukryty wynikający z zobowiązań emerytalnych stanie się w sensie statystycznym jawny. Wówczas księgowa przewaga ZUS-u nad OFE prawdopodobnie zniknie. I koronny argument min. J.V. Rostowskiego. Obecne propozycje rządu dotyczące kapitałowej części systemu emerytalnego odsuwają jedynie księgowy problem długu publicznego w czasie o kilka lat (zgodnie z aktualnym harmonogramem Eurostatu nowe zasady powinny obowiązywać od 2016 r.).

Emerytura obywatelska

Emerytura obywatelska? Czy rząd Tuska wyciągnie tego królika z rękawa? O takim rozwiązaniu szeptano kilka lat temu. Eksperci z Centrum im. A. Smitha przygotowali dla Donalda Tuska w 2010 roku ekspertyzę dotyczącą emerytury obywatelskiej. Ale ten pomysł nie został przedstawiony Polakom. Obecnie podszeptuje się o tym pomyśle, wskazując Kanadę, gdzie to rozwiązanie funkcjonuje od lat. Według międzynarodowej firmy konsultingowej Mercer Kanada została zaliczona do grupy sześciu państw z najlepszym systemem emerytalnym na świecie (tak jak m.in. Holandia, Australia, Szwecja). W rankingu oceniano m.in. przejrzystość systemu, pewność otrzymania przyrzeczonej emerytury, sposób finansowania i integralność z sektorem prywatnym. W tym zestawieniu polski system emerytalny określono jako „wrażliwy na ryzyko niewypłacalności w niedalekiej przyszłości”.

Projekt emerytury obywatelskiej polega na tym, że bieżące świadczenia emerytalne (w równej wysokości dla wszystkich świadczeniobiorców) są w pełni opłacane z bieżących składek/podatków. Takie rozwiązanie jest narażone na pełne ryzyko demograficzne. Pomysł emerytury obywatelskiej naraża system emerytalny na pełne ryzyko demograficzne, ale od wysokości emerytury obywatelskiej zależy, ile zaryzykujemy. Projekt emerytury obywatelskiej zakłada, że wszyscy otrzymują świadczenie w takiej samej wysokości, a więc problemy politycznego „widzimisię” oraz faworyzowania jednych grup społecznych kosztem innych powinny potencjalnie zniknąć. Jedną z wad emerytury obywatelskiej jest negatywny wpływ takiego rozwiązania na motywację do pracy i bycia aktywnym zawodowo do uzyskania wieku emerytalnego, wszak taka emerytura należałaby się także tym, którzy z własnej woli unikali pracy.

Ale…warunkiem wprowadzenia i trwałości systemu emerytury obywatelskiej jest ogólno obywatelski consensus.

Alternatywą dla systemu pay-as-you-go jest stworzenie funduszu na przyszłe emerytury obywatelskie już teraz z części składek emerytalnych. Warto zauważyć, że w takim systemie nie występują indywidualne konta poszczególnych obywateli. Wszyscy uczestniczą w grze, której wygranymi będą Ci, którzy dożyją do emerytury i pomiędzy siebie podzielą skarbiec zgromadzonych pieniędzy. Szczęście będzie dopisywać długowiecznym, ale i tym, którzy nie zarabiali wiele i w stosunku do swoich wcześniejszych przychodów będą mieli wysoką stopę zastąpienia

– uważa Paweł Dygas, matematyk z UNIQA Group w Wiedniu (więcej o emeryturach obywatelskich w GB nr 9).

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych