Wydarzenie rządu Tuska – demontaż OFE
Już w maju 2011 roku myślący Polacy wiedzieli, że obniżenie składki przekazywanej do otwartych funduszy emerytalnych z 7,3 proc. do 2,3 proc. od maja 2011 roku to początek demontażu systemu emerytalnego wprowadzonego w 1999 roku. Jest tylko kwestią czasu, kiedy spełnią się złowieszcze przepowiednie byłego ministra J.V. Rostowskiego o tym, że ten „wrzód” emerytalny należy wyciąć.
Pod koniec czerwca bieżącego roku ministrowie finansów i pracy obwieścili Polakom, że kapitałowa część systemu emerytalnego (tzw. II filar – OFE) to rozwiązanie, które od ponad 14. lat generuje coraz większy deficyt państwowej kasy, że budżet tego nie wytrzyma, a rodacy nie mogą być dłużej oszukiwani przez jakiś tam kapitalistów. Zaproponowano trzy warianty reformy II filara, które rzekomo miały na celu nie tylko ochronę interesów przyszłych emerytów, ale także obecnego pokolenia pracujących Polaków oraz stabilność finansów państwa. Nad tym pomysłem politycy mieli debatować przez całe wakacje, a partnerzy społeczni udzielić mądrej rekomendacji dotyczącej reformy, a nie demontażu systemu emerytalnego. I stało się.
Bronisław Komorowski, prezydent wszystkich Polaków! ma już niecałe dwa tygodnie do podpisania ustawy z 10 października br. o zmianie niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych.
Proroczy wywiad
Impuls do rozpoczęcia na facebooku społecznej akcji „Acta bis, czyli walka o pieniądze z OFE” dała mi narastająca złość na niegodziwość rządu, bezradność oraz wywiad, jaki przeprowadziłam z Jerzym Stępieniem, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego, (wywiad ukazał się w „Gazecie Bankowej” nr 7/8). Podczas rozmowy sędzia Stępień powiedział, że w opinii większości polskich konstytucjonalistów obniżenie składki przekazywanej do OFE jest niezgodne z Konstytucją RP, jest zamachem na własność Polaków.
„Składka, którą ZUS przekazuje do OFE ma charakter prawa majątkowego, a prawa majątkowe są chronione tak samo jak własność. Wynika to z art. 64 Konstytucji RP. W momencie, kiedy konkretne pieniądze (składka) zostają zapisane na koncie uczestnika funduszu emerytalnego, następuje ich przekształcenie w prawo majątkowe, którego podstawą jest stosunek zobowiązaniowy pomiędzy członkiem funduszu a OFE”
– stwierdził Jerzy Stępień.
Rząd Donalda Tuska zdecydował (od maja 2011 roku) o obniżeniu składki przekazywanej do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. Tą decyzją położył „łapę” na pieniądzach uczestników OFE, dokonując sprytnego manewru - przekształcenia prawa majątkowego, w prawo polityczne, tym samym czyniąc zamach na nabyte prawa Polaków. I tak na dwa lata „usta” ministra Rostowskiego zostały zapchane. W tym czasie członkowie OFE stracili kilkanaście miliardów zł, a minister finansów mógł przekazać mniejszą refundację do ZUS-u na wypłatę bieżących emerytur i rent, roztrwaniając na inne cele pieniądze Polaków.
Po co akcja społeczna
We wspomnianym wywiadzie sędzia Jerzy Stępień, powiedział -
„Czekam na proces, w którym pozwanym byłby Skarb Państwa – na proces, który doprowadziłby do skargi konstytucyjnej. To sędziowie powinni skierować pytanie do TK, czy obniżenie składki przekazywanej do OFE było/jest konstytucyjne. Do tej pory nie zrobili tego. W każdej chwili jest czas na zadanie takiego pytania, podobnie jak na to, że grupa posłów, czy Rzecznik Praw obywatelskich, senatorzy skierują takie zapytanie. Nawet, jeżeli rząd zdecyduje się i podejmie decyzję o podniesieniu tej składki do 3,5 proc., to i tak taka decyzja niczego nie zmienia Nie zatrzymuje niekonstytucyjności do czasu, kiedy składka nie osiągnie pierwotnego poziomu tj. 7,3 proc.”
Miałam już nie tylko powód, cel, ale także wskazówki do rozpoczęcia społecznej akcji na Facebooku. Zamieściłam na swoim profilu wydarzenie - „Acta bis. czyli walka o pieniądze z OFE” i napisałam:
Celem zainicjowanej akcji jest stworzenie przeciwko Skarbowi Państwa zbiorowego pozwu, który pozwoli nie tylko na odzyskanie zabranych składek, ale także odzyskanie ustawowych odsetek. Na indywidualne konta członków II filara od maja 2011 roku jest przekazywane zmniejszona o 5 p.p. składka (2,3 proc. pensji brutto ubezpieczonego). Zabrane 5 proc. składki jest zapisywane w ZUS-ie na subkoncie ubezpieczonego i funkcjonują tam jedynie jako wirtualny zapis, a nie realny kapitał.
Zbiorowy proces to nie tylko odzyskanie kapitału, ale metoda walki z obecnym rządem, którego propozycje dotyczące OFE są pułapką, a celem rzekomej reformy II filara systemu emerytalnego jest jego likwidacja.
Pospolite ruszenie
Szukałam kancelarii prawnych, które zajmują się zbiorowymi procesami. Po wielu trudach, wręcz natrętnym „pukaniu” spotkali się ze mną wspólnicy jednej z większych kancelarii – prowadzi proces zbiorowy przeciwko Amber Gold. Byłam pełna optymizmu. Niestety 128 interesariuszy akcji facebookowej to za mało, a poza tym to nie warto czekać na zbiorowy proces, tylko od razu uderzyć do Trybunału Konstytucyjnego ze skargą. Tak doradzili prawnicy w elegancki sposób, umywając ręce. A ja im uwierzyłam, że znajdę instytucję/organizacje, która z litery prawa ma prawo i obowiązek chronić interesy pokrzywdzonych.
Postanowiłam poszukać pomocy u ekspertów, naukowców, prawników, którzy podczas wielu spotkań z dziennikarzami wypowiadali się na temat nieuczciwości, nierzetelności rządu dotyczącego czarnego pijaru prowadzonego przeciwko OFE; przeciwko ministrom finansów i pracy, którzy szafując w najlepszym razie półprawdami przygotowali i ujawnili raport – przegląd OFE, w którym znalazły się istotne przekłamania i nierzetelności. Ponownie przekonałam się, że uczeni, eksperci mogą pięknie mówić, przygotować ekspertyzy, ale gdy chodzi o realne działania, to nie włączyli się, nie wsparli tych Polaków, którzy nie chcą być bierni, nie chcą milczeniem dawać przyzwolenia na bezprawie rządu.
Dobijanie się o pomoc/diariusz
Wydarzenie dotyczące akcji na Facebooku „Acta bis, czyli walka o pieniądze z OFE” miało pierwszy termin do końca lipca, następnie do końca sierpnia, a obecnie do końca września, aż do SKUTKU! Akcja zostanie przeze mnie zakończona, kiedy będę mogła poinformować Facebookowiczów, że została skierowana skarga do Trybunału Konstytucyjnego w ich imieniu.
28 czerwca – rozpoczęcie akcji meilingowej – e-mail do jednego z profesorów, prawnika, eksperta od rynku emerytalnego - BRAK ODPOWIEDZI.
2 lipca – e-mail do prof. Stanisława Gomułki, eksperta, który publicznie wypowiada się na temat systemu emerytalnego, nieprawidłowych działań rządu w tym zakresie: prośba o pomoc - BRAK ODPOWIEDZI.
10 lipca – e-mail do eksperta, profesora który zajmuje się m.in. rynkiem emerytalnym: prośba o pomoc - BRAK ODPOWIEDZI.
10 lipca – e-mail do prof. X, jednego z twórców reformy emerytalnej – prośba o wsparcie, BRAK ODPOWIEDZI.
W tym czasie miałam pewność, że kancelarie prawne nie ruszą tego tematu, że także Facebookowicze nie mogą liczyć na pomoc członków KOBE – mogłam liczyć na dobre słowo i ogólne ekspertyzy uczonych, dostępne w Internecie, na stronie Komitetu.
23, 25,30 lipca; 7,21,27 sierpnia – e-mail do prof. dr hab. Ireny Lipowicz, Rzecznika Praw Obywatelskich – prośba o wystosowanie w imieniu członków „Acta bis…” zbiorowego pozwu do TK. Potwierdzone otrzymanie e-maila. Odpowiedź z 30 lipca: Szanowna Pani, sprawa jest obecnie analizowana w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Odpowiedź z 21 sierpnia: Sprawa jest cały czas analizowana w Biurze RPO. Jest ona wielowątkowa i najprawdopodobniej odpowiedź będzie obszerna. Jak tylko będzie gotowa prześlemy ją do Pani. I cisza.
25, 30 lipca; 7,21 sierpnia – e-mail do Jeremiego Mordasewicza, doradcy „Lewiatana”. Odpowiedź z 21 sierpnia: „Co do możliwości współpracy w ramach akcji społecznej poprzedzającej zbiorowy pozew, to decyzję musi podjąć X, w uzgodnieniu z zarządem. I cisza.
30 lipca; 7, 21 sierpnia – e-mail do Piotra Dudy, przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność” – dotarło, potwierdzone także podczas rozmowy telefonicznej – BRAK ODPOWIEDZI.
27 sierpnia, 3 września – e-mail do prof. Leszka Balcerowicza, Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju - dotarło, potwierdzone podczas rozmowy telefonicznej – BRAK ODPOWIEDZI.
30 sierpnia, 3 września – e-mail do Mariusza Błaszczaka, przewodniczącego KP PiS – dotarło, potwierdzone podczas rozmowy telefonicznej, wysłane także pod adres e-mailowy klubu PIS – BRAK ODPOWIEDZI.
30 sierpnia, 3 września – e-mail do Cezarego Kazimierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – dotarło, BRAK ODPOWIEDZI.
Rekapitulując: Kilka dni temu premier Tusk obwieścił narodowi, że została podjęta decyzja dotycząca systemu emerytalnego – dla dobra obywateli, przyszłych emerytów, państwa, budżetu… Projekt zmian w systemie emerytalnym wejdzie w życie od 4 lutego 2014 roku. Każdy członek OFE ma obowiązek opowiedzieć się, czy chce zostać w dwufilarowym systemie, czy jedynie w ZUS-ie. Ci, co pozostaną członkami OFE będą mieli przekazywane na swoje konto jedynie 2,92 proc. pensji brutto. Pozostała część składki (17 proc.) będzie pobierana przez ZUS i wydawana na bieżące świadczenia. W Zakładzie pieniądze ubezpieczonych są jedynie zapisem księgowym, a nie realnym kontem.
W majestacie prawa rząd Donalda Tuska oskubał z nadziei, pieniędzy, marzeń… ponad 16,32 miliona członków funduszy emerytalnych. Czy młodzi ludzie kiedykolwiek zaufają jakiemuś rządowi?
Na Facebooku 145 osób wierzy, że znajdzie się choć jedna instytucja, która skieruje w ich imieniu skargę do TK. Można przegrać bitwę, kilka, ale nie wojnę. Instytucje, uprawnione z mocy prawa do ochrony obywateli milczą, stając po tej samej stronie co rząd. Strata tych, co ufali w system emerytalny, co zawierzyli, że może być lepiej jest podwójna. To współczesna podwójna Targowica.