TYLKO U NAS
To może być rewolucja w polskiej biotechnologii
Agencja Badań Medycznych (ABM) przekaże rekordowe środki polskim ośrodkom badawczym badającym RNA. Mamy szansę stać się prawdziwym liderem – mówi dr. hab. n. med. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych w rozmowie z Piotrem Filipczykiem.
Technologia RNA jest jednym z najnowocześniejszych obszarów zainteresowania medycyny. Choć samo RNA odkryto ponad pół wieku temu, dopiero w latach 90. zaczęto śmielej spoglądać na jego wykorzystanie medyczne. Mimo że przez ostatnie 30 lat działo się w tej dziedzinie sporo, prawdziwym przełomem stały się dwie szczepionki przeciwko koronawirusowi, które w ubiegłym roku zostały dopuszczone do obrotu. Od tego momentu technologia ruszyła jeszcze z większym impetem, a Polska nie zasypuje gruszek w popiele i zamierza w tych badaniach czynnie uczestniczyć.
Agencja Badań Medycznych rozstrzygnęła konkurs na rozwój innowacyjnych rozwiązań terapeutycznych z wykorzystaniem technologii RNA. Co ważne w konkursie mogły wziąć udział tylko polskie organizacje lub przedsiębiorstwa prowadzące działalność badawczo-rozwojową, a pełna kwota dofinansowania ich projektów wyniosła rekordową liczbę około 300 milionów złotych, przy całościowej wartości projektów oscylujących w granicach 426 764 650,24 zł. W wyniku konkursu wybrano pięć projektów, w ramach których zespoły badawcze w najbliższych latach będą prowadzić intensywne badania nad wykorzystaniem technologii w medycynie. Dwie podstawowe ścieżki, na których skupią się badacze, to rozwój szczepionek w oparciu o technologię RNA oraz leków – głównie na choroby wirusowe i nowotwory. Jeżeli cele projektów zostaną osiągnięte , już za sześć lat będziemy mieli własne pilotażowe produkty, które mają szanse przynieść przełom w polskiej biotechnologii.
Na temat konkursu rozmawialiśmy z prezesem Agencji Badań Medycznych dr. hab. n. med. Radosławem Sierpińskim.
Kiedy rozmawialiśmy na ten temat pół roku temu pomysł ten dopiero się rodził, dziś mamy pierwsze namacalne efekty i ogromne pieniądze, które w perspektywie przysłużą się polskiej nauce. Czy może Pan zdradzić, kiedy będziemy spodziewać się pierwszych efektów tych prac?
Radosław Sierpiński: To jest naprawdę innowacyjne przedsięwzięcie i oczywiście na jego finalne efekty będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Beneficjenci konkursu ABM, czyli zespoły badawcze wkrótce rozpoczną prace. Szczególnie cieszą dwie rzeczy. Przede wszystkim jest to konkurs, który ma charakter pragmatyczny – wdrożeniowy. To nie jest tak, że tu będzie rozwijana jakaś idea na podstawie symulacji i cząsteczek. Tu efektem finalnym mają być serie pilotażowe. Chcemy doprowadzić do powstania konkretnych leków albo szczepionek. Mówimy tu o rozwiązaniach, które staną się zaczątkiem do produkcji szczepionek na bazie RNA czy leków, które w przyszłości uchronią nas przed podobnymi pandemiami, z jaką zmagamy się dzisiaj. To są dwa projekty, które rozwijają technologię szczepień, które w przyszłości mogą służyć polskim szczepionkom, czy polskim lekom na raka, bo ta technologia jest tutaj podobna.
Drugą rzeczą jest z pewnością stworzenie zupełnie od podstaw całkiem nowej infrastruktury do produkcji tego typu specyfików. Czy w tym przypadku też będziemy musieli czekać tyle czasu?
Tutaj mówimy o dużo krótszym interwale czasowym, bo o jakiś dwóch, trzech latach, kiedy zostaną zakupione elementy niezbędne do powstania pilotażowej linii produkcyjnej. Z tym problemem zetknęliśmy się właśnie przy pandemii koronawirusa. W Polsce nie istniała ani infrastruktura ani kompetencje, żeby wytwarzać szczepionkę RNA. Gdyby firma Pfizer czy Moderna, chciały udostępnić nam licencje do produkcji, to i tak nie byłoby to możliwe. Dzięki powstaniu tej infrastruktury i całego know-how, to się zmieni. To ma na celu zapewnienie poprawę bezpieczeństwa lekowego przez opracowanie nowych produktów leczniczych opartych o technologię RNA. W przyszłych zagrożeniach, jak obecna pandemia będziemy już przygotowani na to, żeby w razie możliwości produkcji licencyjnej rozpocząć w ciągu kilku tygodni realną produkcję w skali pilotażowej. Będziemy na to gotowi. Nie będzie to produkcja wielkoskalowa, ale dalsze prace nad jej zwiększeniem uprawdopodobnią sukces.
Czyli, gdybyśmy mieli taką fabrykę na początku 2021 roku, to nie musielibyśmy tak być zależni od tych kolejek, które przecież zaczęły się tworzyć?
Tak. Oczywiście teraz tych szczepionek jest dużo, ale pamiętamy co się działo na samym początku. Szczepionki były reglamentowane. Gdybyśmy wówczas posiadali taką infrastrukturę, to moglibyśmy te kilkadziesiąt tysięcy szczepionek wyprodukować i zabezpieczyć polskie zasoby w tym zakresie.
Wróćmy do samego konkursu. Ile ośrodków zgłosiło chęć uczestnictwa w tym projekcie?
Mieliśmy osiem zespołów badawczych, które się zgłosiły. Wybraliśmy pięć z nich. Część odpadła ze względu na wartość merytoryczną albo kwestie formalne. Niestety taka liczba złożonych wniosków pokazuje poziom technologiczny naszego kraju. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że wszystkie najlepsze zespoły badawcze wystartowały - były duże pieniądze i duże szanse na otrzymanie grantu. Jestem pewien, że w USA zaaplikowałoby 150 albo 500 takich zespołów. U nas zaledwie 8. Mam nadzieję, że tego typu konkurs wpłynie też mobilizacyjnie na inne ośrodki w kraju. Mam nadzieję, że jeżeli podobny konkurs ogłosimy dajmy na to za pięć lat to tych podmiotów będzie już 20 czy 30.
To jest wiedza i kompetencje które zostają w kraju…
Oczywiście. Dotychczas, żeby realizować takie projekty często trzeba było wyjechać za granicę. Dziś będziemy to robić u siebie. Dzielić się tą wiedzą między sobą. Wchodzimy w trend światowy. Mamy szansę żeby nie zostawać z tyłu. Jesteśmy w peletonie. Zwykle byliśmy w grupie pościgowej. To się dzieje na naszych oczach. W zeszłym roku rozmawialiśmy na temat technologii przeciwciał rekombinowanych i dzisiaj ta technologia jest już w Polsce rozwijana. Mam nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku, a w kolejnych latach będziemy mogli wspierać inne ważne projekty.
Macie już coś na czym Agencja będzie chciała się skupić w 2022 roku?
Z pewnością jednym z tematów jest wykorzystanie sztucznej inteligencji w medycynie. Dużo się o tym mówi. W przyszłym roku taki konkurs powstanie i jeżeli okaże się, że są kompetencje, to będziemy tę technologię wdrażać w naszym kraju. Niedługo będziemy badać te algorytmy. To jest bardzo istotne abyśmy byli nie tylko konsumentem czy tylko rynkiem zbytu, ale też twórcą.
Agencja Badań Medycznych jest jednak nie tylko dysponentem środków grantowych, ale staje się swoistym centrum kompetencyjnym. Na czym polega Wasza rola w tym zakresie?
Stajemy się takim think-thankiem, centrum wiedzy, centrum analitycznym dla Ministra Zdrowia. Myślę, że to jest dobra droga, która pozwoli Panu Ministrowi kreować politykę zdrowotną na podstawie bardzo konkretnych przesłanek, a nie tylko prognoz.
Czy taką rolę pełnicie także w przypadku walki z epidemią Covid?
Tu nasza rola jest analityczna. Zgodnie z prośbą pana ministra nasz zespół monitoruje sytuację międzynarodową w zakresie badań naukowych, klinicznych i publikacji. Sprawdzamy rozwiązania, które moglibyśmy implementować w Polsce w walce z pandemią i w trybie cotygodniowym przekazujemy takie raporty. Uczestniczymy w posiedzeniach sztabu kryzysowego. Czekamy z utęsknieniem aż pierwsze leki pojawią się w Polsce i ta pandemia zostanie przezwyciężona.
Chyba wszyscy czekamy na to z utęsknieniem. I tego sobie wszyscy życzymy. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Piotr Filipczyk
CZYTAJ TEŻ: Polacy rozpoczynają prace nad RNA