TYLKO U NAS
Rynki w szoku! Omikron przydusi wzrost inflacji? [wideo]
-O tym, czy gwałtownie rosnący poziom inflacji na świecie może stanowić potencjalne zagrożenie dla rynków – skutkując podwyżką stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych już w przyszłym roku. Czy też szalę przeważy groźna, afrykańska mutacja koronawirusa – Omikron, której obecność na świecie sparaliżuje ponownie rynki i przyczyni się do kolejnych lockdownów (odsuwając również w czasie bardziej zdecydowane zaostrzenie polityki monetarnej)? - rozmawiamy z Markiem Rogalskim, Głównym Analitykiem Walutowym Domu Maklerskiego BOŚ.
W ostatnim czasie przez giełdy i rynki surowcowe przetoczyła się fala silnych spadków, potęgując niepokój wśród inwestorów o dalszy scenariusz wydarzeń. Wraz z pojawieniem się nowej, afrykańskiej mutacji – Omikrona – kolejne kraje zdecydowały się również na zamknięcie granic. Na świecie widać obecnie działania w kierunku pewnej izolacji i ochrony własnych rynków m.in. przed napływem obcokrajowców (szczególnie z obszaru Południowej Afryki) – co przy ograniczeniu ruchu lotniczego i popytu na ropę naftową, a także utrudnionym handlu międzynarodowym może ponownie osłabić globalną gospodarkę.
I ten czynnik przemawia za ostrożnymi działaniami w kierunku gwałtownego zaostrzania polityki monetarnej – tak, aby nie zdławić obecnego wzrostu gospodarczego i koniunktury odradzającej się po ubiegłorocznym załamaniu.
Z drugiej strony pojawiają także kolejne dane makro i odczyty inflacyjne, które mówią o dalszym postępującym wzroście cen towarów i usług – co jest w znacznym stopniu pokłosiem szoków po wcześniejszych falach pandemii, wzrostu cen ropy, drożejących nośników energetycznych, czy uprawnień do emisji CO2.
-W przypadku naszego rynku mamy już wzrost inflacji w listopadzie – liczony w ujęciu rocznym – o 7,7 proc., przy średniej prognoz na poziomie 7,4 proc. W dużej mierze jest to efekt wzrostu cen paliw, które teraz powinny nieco potanieć. Stąd też być może odczyt za grudzień nie będzie już tak szokujący, jak ten w listopadzie – ocenia Marek Rogalski.
Jego zdaniem, w obecnej sytuacji należy się także spodziewać podwyżki stóp procentowych o co najmniej 50 pkt. bazowych na posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej już 8 grudnia (obecnie stopa referencyjna na poziomie 1,25 proc. – przyp. red.).
-I tu warto zwrócić uwagę właśnie na kwestię nowej mutacji – Omikrona, którego pojawienie się może jednak wyhamować procesy inflacyjne. Mamy już choćby widoczną w ostatnich dniach przecenę na rynku paliw na świecie (wywołaną doniesieniami medialnymi o nowych przypadkach zakażeń), co będzie się także przekładało w najbliższym czasie na sytuację w naszym kraju – dodaje ekspert DM BOŚ.
Według niego, w przypadku rynku amerykańskiego – który ogniskuje uwagę całego finansowego świata – warto zwrócić na sygnały płynące ze strony Rezerwy Federalnej.
-Jerome Powell, szef Fed widzi ostatnio dużą niepewność dla gospodarki, w tym m.in. ryzyka dla rynku pracy. W tej sytuacji oczekiwania, że bank centralny za oceanem podniesie w przyszłym roku stopy procentowe dwu lub trzykrotnie, przy nowych realiach pandemicznych również się oddalają. Raczej będzie to jednorazowa podwyżka – mówi Marek Rogalski.
Decydenci za oceanem także deklarują, że nie będzie wprowadzanych lockdownów. Jednak wraz z pojawieniem się nowej mutacji mamy w tym przypadku również bardzo dużo niewiadomych.
Więcej:
Czytaj też: Ropa na fali spekulacji! Raz tąpnięcie, raz silny wzrost
Krzysztof Pączkowski