Wywiad gospodarczy

Wywiad Gospodarczy / autor: Fratria
Wywiad Gospodarczy / autor: Fratria

WYWIAD

Prezes Alior Banku: Już widać skutki walki NBP z inflacją

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 czerwca 2022, 14:38

    Aktualizacja: 6 czerwca 2022, 14:47

  • 3
  • Powiększ tekst

- Narodowy Bank Polski musiał podnieść stopy, aby ograniczyć ilość pieniądza w gospodarce. Te działania przyniosły już efekty – stwierdził Grzegorz Olszewski, wiceprezes kierujący pracami zarządu, Alior Bank w „Wywiadzie Gospodarczym” na antenie telewizji wPolsce.pl

Czy inwazja Rosji na Ukrainę wpływa na polską bankowość? To był temat przewodni najnowszego wydania programu „Wywiad Gospodarczy”. Wiceprezes Alior Banku podkreślił na wstępie, że z punktu widzenia klientów wyraźnie odczuli obecną sytuację. Zaznaczył iż wciąż jesteśmy świadkami dynamicznego wzrostu stóp procentowych.

Zobacz materiał:

Wpływ wojny na sektor bankowy

To w znaczny sposób wpływa na wzrost rat, ale również i na dostępność kredytów. Narodowy Bank Polski musiał podnieść stopy, aby ograniczyć ilość pieniądza w gospodarce. Te działania przyniosły już efekty. Dostępność kredytów spadła bardzo istotnie, szczególnie mieszkaniowych, ale dotyczy to również konsumpcyjnych i dla przedsiębiorców. Najbardziej wrażliwy jest jednak dla rynku mieszkaniowego, bo wynosi 50 procent rok do roku. Pamiętajmy, że spada również ich dostępność. To oznacza nie tylko mniej wniosków, ale także mniej osób te kredyty otrzymuje, bo dzisiaj jest o nie trudniej. Oczywiście wpłynęło to również na oprocentowanie lokat, są dzisiaj wyżej oprocentowane niż były jeszcze niedawno. Akurat Alior Bank ma czym się pochwalić, bo jest od początku aktywny w obszarze lokat. Z różnych stron zostało to zauważone – tłumaczył Olszewski.

Olszewski zauważa, iż wojna wpłynęła na wzrost inflacji w istotny sposób w wielu sferach.

Pamiętajmy, że wzrost oprocentowania depozytów zależy od tego jak bardzo bank ich potrzebuje lub jak buduje swoją bazę i ofertę dla klientów. My korzystamy z tej drugiej części – chcemy budować relacyjną bazę klientów. Stąd podnosimy oprocentowanie. Trzeba jednocześnie przyznać, iż jeżeli chodzi o płynność w polskim sektorze bankowym, to nie ma problemów. Banki tak szybko nie podnosiły oprocentowania, bo po prostu nie potrzebowały tych pieniędzy. Pomimo tego iż w pierwszych tygodniach wojny Polacy wypłacili znaczną część gotówki. Kolejki w oddziałach były bardzo duże, ale na szczęście ta panika się uspokoiła – zwrócił uwagę wiceprezes Alior Banku.

Zaznaczył także, że wiele banków zrobiło bardzo dużo w obszarze wsparcia dla osób, które przybyły do Polski z Ukrainy. Cały sektor odpowiedzialnie podszedł do sytuacji i mimo konkurencji nastąpiła spora współpraca chociażby w obszarze cyberbezpieczeństwa czy bezpośredniej pomocy dla osób z Ukrainy. Tu wymienił chociażby udostępnienie wniosków o 500 plus w języku ukraińskim czy też infolinii i to w szybkim tempie, w kilka dni po rozpoczęciu wojny.

Załamanie w nieruchomościach?

Dzieje się źle jednak na rynku nieruchomości. Sprzedaż tąpnęła. Czy to oznacza załamanie na rynku kredytów hipotecznych? Czy mogą być jakieś poważniejsze konsekwencje lub ewentualny efekt domina, który może nastąpić? Wiceprezes Olszewski przyznał, iż widać spore spowolnienie.

Wpłynie to na rynek mieszkaniowy, ale ponad 50 procent (w zależności od okresu) sprzedawanych mieszkań była za gotówkę. To oznacza, że nie wszystkie kupowano z kredytów hipotecznych w Polsce. To warto pamiętać. (…) Okres niskich stóp procentowych to także bardzo niskie oprocentowanie lokat. Osoby, które miały pieniądze szukały alternatyw. Najczęściej kupowały mieszkanie i przeznaczały je na wynajem. Stąd powstał duży boom w okresie pocovidowym, gdy stopy procentowe były niskie. Trzeba jednak powiedzieć, że był to okres promocyjny, tego wymagała gospodarka wówczas. By pieniądza było więcej, a to przełożyło się na wzrost inflacji. Nikt nie przewidywał wtedy wybuchu wojny. To nałożyło kolejne czynniki proinflacyjne, które skumulowały się i mamy tego efekt – dodał.

Jednocześnie zaznaczył, iż nie można zjeść ciastka i mieć ciastko. Czyli walczyć z inflacją i w tym samym czasie mieć silny wzrost gospodarczy.

Trzeba schłodzić gospodarkę, żeby powstała znowu pewna równowaga i tego pieniądza było mniej na rynku. A żeby jego było mniej, to trzeba go ściągnąć. A można to zrobić przez wyższe oprocentowanie kredytów i obligacji czy depozytów. Jak spojrzymy na sprzedaż detaliczną, to ona dynamicznie wzrosła rok do roku. Konsumpcja napędza inflację. W Polsce jest nas o wiele więcej w perspektywie ostatnich dwóch miesięcy. To wpłynęło pozytywnie na konsumpcję, ale przekłada się też na ceny. Czynników proinflacyjnych mieliśmy kilka istotnych. Przez to nastąpi spowolnienie gospodarcze. Ale gospodarka jest cykliczna. To oznacza, iż mamy okresy wzrostów i spadków. Teraz istotne jest, by ograniczyć inflację – powiedział Olszewski.

W ocenie Olszewskiego należy ograniczać czynniki proinflacyjne aż do momentu, gdy wejdziemy w trend spadkowy. Należy wyhamować inflację i wtedy dopiero łatwiej będzie NBP-owi ocenić efekt wprowadzonych podwyżek.

Czytaj też: Rosja upadnie? Ropa i gaz nadal potężną bronią! [wideo]

Czytaj też: Czy gracze mogą być lepszymi żołnierzami? Tak, mogą! (Wideo)

mw, kg

Powiązane tematy

Komentarze