Wywiad gospodarczy

Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych / autor: Fratria
Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych / autor: Fratria

Rzecznik LP: Greenpeace to pseudoekolodzy i lobbyści

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 sierpnia 2022, 20:00

  • Powiększ tekst

Rzecznik prasowy Lasów Państwowych w poniedziałkowym „Wywiadzie Gospodarczym” w telewizji wPolsce.pl o Greenpeace: Czy to są polskie nazwiska? Pytanie czyje interesy oni realizują. (…) Ja bym ich nazwał pseudo ekologami, bo ich intencje to nie ochrona przyrody, a po prostu realizacja obcych interesów

Temat rzekomego hurtowego wykupywania polskiego drewna przez Niemców od Lasów Państwowych rozbuchał najpierw SuperExpress, potem za nim zwłaszcza duże portale sprzyjające opozycji. Domagano się natychmiastowych działań, interwencji rządu i zakazu eksportu… Tylko czy naprawdę jest tu jakiś problem? Michał Gzowski, Rzecznik Lasów Państwowych oraz poniedziałkowy gość Maksymiliana Wysockiego w „Wywiadzie Gospodarczym” w telewizji wPolsce.pl określił to krótko: bzdury i kolejna odsłona ataków na Lasy Państwowe. A te atakowane są ostatnio tak przez część mediów jak i przez… Greenpeace.

Zadam tylko krótkie pytanie. Alexander Egit, Florian Faber, Karin Kublblock, Heinz Reindl. Czy to są polskie nazwiska? Pytanie: czyje interesy oni realizują, czy na pewno interesy polskiej przyrody, czy zagranicznych koncernów, które chcą wejść na polski rynek i np. sprzedawać polskie drewno drożej? - skomentował Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Czyli ścięcie z ekologami to jakiś element szerszej agendy, a nie troski o polskie lasy?

Tak, rzeczywiście, te spory z ekologami, czy ja bym ich nazwał pseudo ekologami, bo ich intencje to nie ochrona przyrody, a po prostu realizacja obcych interesów - zaznaczył rzecznik Lasów Państwowych

Dużą część wywiadu poświęcono medialnemu atakowi na Lasy Państwowe w związku z doniesieniami mediów, jakoby Niemcy mieli wykupować polskie drewno i miałoby nie starczyć go dla Polaków.

To jednak nie jest błahostka dlatego, że podniosły ten temat wielkie koncerny medialne. Prawda jest taka, że tylko dziesięć firm, zarejestrowanych w Niemczech, kupiło drewno z Lasów Państwowych w tym roku. Dlatego nie możemy mówić o gigantycznej skali. Nie możemy mówić o tym, że Niemcy wykupią polskie drewno i zabraknie go dla Polaków. To absolutna bzdura i kpina.

Czy to efekt już pełnowymiarowej kampanii wyborczej?

Być może. Takie ataki i medialne wrzutki w kierunku Lasów Państwowych są dla nas już codziennością. Na bieżąco dementujemy tego typu kwestie.

Jak podkreśla Michał Gzowski, rocznie w Polsce pozyskuje się, więc wycina, ok 40 mln m3, z czego do całej Unii Europejskiej wysyłamy rocznie od 600 do 650 tys. m3 drewna. To tylko 2 proc. tego, co realnie jest w Polsce wycinane.

Nie ma też takiej możliwości, by Niemcy wykupili Polakom drewno sprzed nosa, ponieważ, jak zaznacza Gzowski, w dostępie do drewna każdy Polak ma priorytet przed każdą inną firmą, polską, czy zagraniczną.

Duże portale horyzontalne i ekonomiczne przekonują jednak, że z eksportem drewna jest problem, a zwłaszcza z eksportem dla niemieckiego przemysłu. I znów, rzecznik Lasów Państwowych przedstawia liczby i mówi, by takie doniesienia włożyć między bajki.

Po pierwsze nie ma wzrostu eksportu polskiego drewna. To można łatwo obalić. Rok temu, o tej samej porze, było to ponad milion metrów sześciennych drewna, dziś, w perspektywie całorocznej, to ok. 700 tys. m3 do końca roku. Widoczny jest znaczący spadek eksportu drewna z Polski, nie wzrost, to po pierwsze. Po drugie, przedsiębiorcy za granicą kupują to drewno o wiele drożej niż kupowane Polsce w hurcie i jest ono atrakcyjne cenowo dla zagranicznych podmiotów, jednakże dyrektor generalny Lasów Państwowych wprowadził swoim zarządzeniem premiowanie polskich przedsiębiorców, przerabiających drewno na miejscu, w Polsce. Tak zmieniono w przetargach zasady, by 15 proc. oceny klienta była na plus klientów polskich, przetwarzających drewno w Polsce.

Jak przyznał, wzrost można zaobserwować w ilości drewna wypływającego z polskich portów drogą morską, jednak to nie znaczy, że jest to polskie drewno, ponieważ jest to głównie drewno zagraniczne, eksportowane dalej tylko przez terytorium polski, pochodzenia niemieckiego lub czeskiego, a nie polskie drewno eksportowane przez Polskę.

I tu, w kontekście Niemiec, największa ciekawostka. W danych wynika, że o ile problemem nie jest to, że Niemcy wykupują polskie drewno, ale problemem jest, że Niemcy wykupują europejskie drewno z europejskich lasów i eksportują jego rekordowe ilości… do Chin! Ilość drewna eksportowanego z UE do Chin wynosi ponad 10 mln m3 rocznie.

Eksport drewna / autor: E.A.C -Europejska Agencja CELNA
Eksport drewna / autor: E.A.C -Europejska Agencja CELNA

W programie poruszono też kwestię, czy za PiS lasów w Polsce ubywa, czy przybywa oraz komentowano ostatnie starcia Lasów Państwowych z Greenpeacem, który zarzucał nawet ostatnio, że leśnicy pobili protestujących ekologów. Jak zaznaczył rzecznik Lasów Państwowych, były to pomówienia i tacy ekolodzy działają na szkodę osób naprawdę kochających przyrodę, chcących uchodzić również za ekologów. Wskazuje przy tym na 

ZOBACZ CAŁY WYWIAD GOSPODARCZY wPOLSCE.PL:

CZYTAJ TEŻ: GIOŚ: zawartość mezytylenu w próbkach z Odry wykluczona

CZYTAJ TEŻ: Anna Moskwa: opozycja pomaga Rosji

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych