LOT wraca do Berlina
Samoloty PLL LOT wznowią po długiej przerwie połączenia do Berlina – powiedział Rafał Milczarski, prezes PLL LOT, w rozmowie ze Stanisławem Koczotem w „Wywiadzie gospodarczym” w Telewizji wPolsce.pl.
4 grudnia tego roku wznawiamy (…) zamknięte połączenie do Berlina i nasze samoloty będą latać 2 razy dziennie od grudnia i 3 razy dziennie od wiosny 2018 r. - mówił Milczarski.
Tym samym polski przewoźnik zajmie miejsce po upadającej firmie AIR Berlin, która przez ostatnie lata, jako jedyne linie lotnicze, świadczyła usługi na tej trasie.
Do PLL LOT trafią także nowe samoloty. Będzie to Boeing 737 max 8.
Samolot Boeing 737 Max 8 czyli najnowsze dziecko firmy Boeing, odbierzemy na przełomie listopada i grudnia 2017 r., a dostawy tych 6 zakontraktowanych samolotów zakończymy w maju 2019 r. Samolot ma 186 miejsc, ma lepsze silniki, bardziej wydajne i - co bardzo istotne - są one bardziej ciche – mówił szef PLL LOT.
Jak dodał w przyszłym roku trafią także nowe, szerokokadłubowe Dreamlinery 787-9.
Trzy z nich będą w przyszłym roku, a jeden w 2019 r. To jest konstrukcja sprawdzona, samolot ten może przewieźć 294 pasażerów. Prawdopodobnie trafią na połączenia z USA i Kanadą, a latające teraz do tych krajów samoloty mogą trafić na inne kierunki – powiedział Milczarski.
Jak mówił w 2016 r. LOT-owi udało się przewieźć ponad założone wcześniej 6,5 mln pasażerów. Dodał, że „LOT rozwija się w harmonijny sposób rozwijając połączenia daleko dystansowe. Musimy rozwijać też połączenia średnio i krótko dystansowe, a do 2020 roku zakładamy zwiększenie skali działalności ponad dwukrotnie, że przewieziemy 10,5 mln pasażerów i jesteśmy na dobrej drodze”.
Zamierzamy i będziemy otwierać nowe połączenia – mówił szef PLL LOT.
Odnosząc się do prognoz finansowych, Milczarski powiedział, że tegoroczny wynik z działalności podstawowej będzie lepszy od zakładanego w budżecie.
Z pewnością pobijemy założenia budżetowe czyli wynik na poziomie 175 mln zł, a takie były prognozy wyniku z działalności podstawowej, z pewnością osiągniemy 260 mln zł, a może nawet przekroczymy 300 mln zł i to byłby najwyższy wynik w historii LOT-u – mówił Milczarski.
I dodał, że to - co jest dla najistotniejsze - to gotówka, „jeśli biznes generuje gotówkę to jest zdrowy biznes, w roku 2016 wygenerowaliśmy ok. 50 mln zł gotówki z działalności podstawowej, a myślę, że w tym roku wygenerujemy jej jeszcze więcej”_.
Dodał, że „zyski nie są wysokie, ale mam nadzieję, że kiedyś będą wysokie. To jest tak jak w każdym biznesie, wykonaliśmy gigantyczną pracę jeśli chodzi o sposób podejścia np. do struktur sprzedaży biletów. Odczarowujemy mit, że LOT jest drogi, dzięki temu jesteśmy w stanie przyciągać do nas więcej klientów”.