TYLKO U NAS
Czy kara dla Gazpromu będzie skuteczna? [VIDEO]
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na rosyjski koncern Gazprom karę finansową w wysokości 213 mln zł. Kara ta, to efekt całkowitego braku współpracy w dochodzeniu prowadzonym w związku z budową gazociągu Nord Stram 2 – o czym mówił Tomasz Chróstny, prezes UOKiK w programie Wywiad Gospodarczy w Telewizji wPoslce.pl.
Prezes wyjaśniał o jakiego typu dochodzenie i postępowanie chodzi.
Mówimy o postępowaniu antymonopolowym i w ramach którego postawiliśmy sześciu spółkom zarzut finansowania i budowy Nord Stream 2 bez uzyskani zgody Prezesa UOKiK-u.
Sprawa to dłuższy przebieg zdarzeń, o którym mówił prezes Tomasz Chróstny.
W 2015 roku sześć podmiotów wystąpiło o utworzenie wspólnego przedsiębiorstwa na finansowanie, budowę i obsługę Nord Stream 2. W 2016 r. podmioty te otrzymały zastrzeżenia prezesa UOKiK, ze w względu na istotne ograniczenie konkurencji tego typu przedsięwzięcia i tego typu połączenia. W związku z zastrzeżeniami, jakie otrzymały – podmioty te wycofywały wniosek o otrzymanie zgody na dokonanie koncentracji i pomimo tego, że nie otrzymały tej zgody i wycofały wniosek – to w 2017 roku ogłosiły powstanie tej inicjatywy. Ogłosiły wspólne przedsięwzięcie i przystąpiły do projektu.
I dlatego w 2017 roku rozpoczęło się postępowanie wyjaśniające, obecnie – to już postępowanie właściwe – co oznacza, że twymienionym podmiotom postawiono zarzut realizacji tego typu przedsięwzięcia, bez wymaganej prawnie zgody prezesa UOKiK.
Przypomnę mówimy o wcześniejszej próbie uzyskania tej zgody, wycofaniu tej chęci i realizacji tego samego przedsięwzięcia przez te same podmioty.
To co jest istotne - w toku postępowania antymonopolowego i co podkreślała w rozmowie prezes UOKiK: cztery podmioty współpracowały na każdym etapie, przekazywały wymagane umowy, wyjaśnienia, dokumentacje – wszystko, co jest zgodnie z prawem wymagane.
Jednak dwa takiej współpracy odmawiały.
I dlatego szwajcarski Engie Energy w 2019 r. w toku postępowania w sprawie bezprawnego utworzenia spółki finansującej Nord Stream 2 - został ukarany karą 40 mln euro. A w tym roku Gazprom – za to, że kilkukrotnie, gdy występowaliśmy o udostępnienie umów i dostarczenie dokumentów – odmówił przekazania tychże dokumentów. Ze względu na umyślność, ze względu na charakter naruszenia przepisów, ze względu na wielkość przedsiębiorcy zastosowano maksymalną, przewidzianą prawem karę.
To najwyższa kara jaka w ogóle mogla być zastosowana – i najwyższa, jaka była wdrożona za tego typu naruszenie.
Kara to 50 mln euro – za brak współpracy. I tutaj wszelkie przesłanki zostały spełnione.
Za brak gotowości - była uporczywa odmowa, aby nam przekazać te dokumenty. To łamanie przepisów prawa Polski, ale też analogicznych naruszeń w innych krajach członkowskich.
Gazprom, co było do przewidzenia, zareagował prawie natychmiast – powiadomił opinię publiczną, że będzie się odwoływać.
To naturalne prawo przedsiębiorcy, aby się odwoływać. Taka jest ścieżka prawna. Zawsze przygotowując postępowanie – mamy tego świadomość. Szanujemy to: mamy materiał, by w pełni potwierdzić charakter wydanej decyzji. Dobrze, że przedsiębiorca korzysta ze swoich praw, ale szkoda, że wcześniej nie uszanował ich w państwie członkowskim UE.
Prezes UOKiK podał, że Gazprom ma na wniesienie odwołania 30 dni, licząc od dnia otrzymania decyzji, co nastąpiło 31 lipca.
Zauważył, że Gazprom w przeszłości skorzystał z pełni uprawnień np. w sporze z PGNiG. Sprawa o 1,5 mld dolarów zakończyła się przegraną rosyjskiej firmy przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie.
Cały wywiad:
Prezes podkreślił, że Urząd działa absolutnie apolitycznie – chodzi zawsze wyłącznie o postępowanie antymonopolowe i parametry rynkowe.
Mamy na celu ochronę konkurencji. I dlatego przedsiębiorca, który jest obecny na danym rynku, wywiera na nim wpływ – ma obowiązek zgłosić tego typu koncentrację. Ma obowiązek współpracować z UOKiK.
Nasze kryteria są typowo gospodarcze.
Budowa Nord Stream 2 budzi ogromne kontrowersje na poziomie geopolitycznym. Ostatnim wydarzeniem, które obiegło opinie publiczną było stanowisko Danii, która uznała, że nie będzie sprzeciwiać się budowie tego gazociągu na jej terenie.
Czytaj także: Gazprom nie wykluczył odwołania się do sądu od decyzji polskiego UOKiK