WYWIAD
Telemedycyna to też dostawy leków do domu z aplikacji
Pandemia pokazała nam, że jeszcze więcej Polaków chce nadać opiece zdrowotnej wyższy priorytet w stosunku do innych obszarów polityki państwa. Wykorzystajmy tę pozytywną energię, ponieważ wyzwań jest wiele i mierzenie się z nimi będzie wymagało otwartego dialogu między wszystkimi zainteresowanymi stronami związanymi z szeroko pojętym obszarem opieki zdrowotnej – mówi Nienke Feenstra, dyrektor generalna Takeda Pharma w Polsce
Pandemia koronawirusa dużo zmieniła w naszym życiu. Czy wydarzenia ostatnich miesięcy przekonają Polaków do e-medycyny, czy raczej Polacy wrócą do tradycyjnych form kontaktu z lekarzem?
Myślę, że znacząco przyspieszył proces przechodzenia na usługi w ramach telemedycyny. Zresztą taka była rzeczywista potrzeba. Telemedycyna oferuje wiele fantastycznych narzędzi, które znacząco wzmacniają rolę pacjenta w procesie leczenia. Dają one pacjentowi większą kontrolę nad życiem z chorobą, dzięki możliwości monitorowania choroby, choćby poprzez kontrolowanie skuteczności leczenia, jej objawów, czy możliwość zgłaszania skutków ubocznych. Dzięki temu pacjenci mogą monitorować wszystkie aspekty swojej choroby na bieżąco, a lekarz wie co aktualnie dzieje się z pacjentem, ponieważ te dane są mu przekazywane w czasie rzeczywistym. Dzięki temu może on zdalnie podjąć właściwe kroki odnośnie dalszego leczenia - mówi Nienke Feenstra, dyrektor generalna Takeda Pharma w Polsce.
Jak szefowa Takedy ocenia stan telemedycyny w Polsce? Czy jest powyżej, czy poniżej średniej europejskiej?
Nie jestem w ogóle pewna, czy istnieje jakaś miarodajna europejska średnia. Widzę, że w wielu krajach w Europie prowadzone są niesłychanie ważne programy pilotażowe z tego obszaru. Przykład z onkologii, sprzed chwili, realizowany aktualnie w Finlandii z wykorzystaniem narzędzia, które nazywa się Noona, określana jako „brakujące ogniwo onkologii” – komentuje Nienke Feenstra, dyrektor generalna Takeda Pharma w Polsce. Moglibyśmy zastosować je również tutaj, w Polsce. Są różne przykłady takich projektów z różnych krajów. Uważam, że w Polsce jest doskonała przestrzeń do rozwoju takich projektów. W Takeda z wielką chęcią przyczyniamy się do wsparcia postępu w tym obszarze, wzmacniając tym samym rolę pacjenta w jego procesie leczenia oraz pomagając budować system zrównoważonej opieki zdrowotnej - dodaje.
Mówiąc o przyszłości pacjentów wymagających naprawdę wyjątkowej opieki w związku z chorobami immunologicznymi, Aplikacja Takedy otrzymała nagrodę „Gazety Bankowej”, nagrody „LIDER 2019” w konkursie TECHNOBIZNES zorganizowanego przez nasz magazyn, Kapituła wyróżniła Państwa aplikację myPKFiT. Jakie jest jej zastosowanie? Kto z niej korzysta? Po co ona jest?
Aplikacja myPKFiT jest przeznaczona dla pacjentów cierpiących na hemofilię. To wrodzona skaza krwotoczna charakteryzująca się zaburzeniami krzepnięcia. Przykładowo, u małych chłopców występują niespodziewane, samoistne krwawienia do stawów i tkanek miękkich a badania ich krwi wskazują, że brakuje im czynnika krzepnięcia VIII, który umożliwiałby powstrzymanie krwawienia. Można temu zapobiec zapewniając im właściwe leczenie profilaktyczne. Jednak trzeba pamiętać, że każdy pacjent jest inny. W leczeniu profilaktycznym dużo zależy od wieku, stylu życia i cech swoistych pacjenta. W aplikacji myPKFiT wystarczą jedynie dwie próbki krwi pacjenta, aby lekarz mógł dobrać odpowiednią dawkę leku dla konkretnego pacjenta. W ten sposób pacjent nie dostaje ani za dużo, ani za mało leku, który zapobiega samoistnym krwawieniom. W ten sposób dbamy o to, aby pacjent otrzymał właściwe leczenie, jednocześnie przyczyniając się do zrównoważonej opieki zdrowotnej w Polsce - ocenia Nienke Feenstra.
ZOBACZ CAŁY WYWIAD (z tłumaczeniem):
CZYTAJ TEŻ: Nienke Feenstra: Wykorzystajmy pozytywną energię