TYLKO U NAS
Czy uczelnie prywatne zbankrutują przez Covid-19?
Trwają inauguracje związane z nowym rokiem akademickim, zarówno w uczelniach państwowych jak i niepublicznych – prywatnych. Jak koronawirus wpływa na studiowanie a także czy pandemia może spowodować bankructwa niepublicznych szkół wyższych - mówił w Wywiadzie Gospodarczym w Telewizji wPosce.pl – prof. Grzegorz Mazurek, rektor Akademii Leona Koźmińskiego.
Obecnie w Polsce istnieje 232 niepublicznych szkół wyższych. Zgodnie z danymi zawartymi w Systemie POL-on, w roku akademickim 2019/2020, w takich uczelniach kształciło się ponad 340 tys. studentów. W niektórych szkołach niepublicznych nadal trwa rekrutacja, dlatego dane dotyczące liczby studentów uczących się w roku akademickim 2020/2021 będą znane w ciągu kilku tygodni.
Dziś studenci myślą przede wszystkim o tym, czy studia pozwolą im funkcjonować na niezwykle trudnym i dynamicznie zmieniającym się rynku pracy – mówi prof. Grzegorz Mazurek, gość Wywiadu Gospodarczego.
Przypomina, że sektor edukacji płatnej przechodził już obawy związane z załamaniem rynku w 2007 i 2008 roku w czasach ogromnego kryzysu finansowego – wówczas również statystyki rekrutacyjne w najlepszych uczelniach niepublicznych w Polsce – rosły, a nie spadały. Z tego powodu, że edukacja jest szansą na znalezienie się na rynku pracy.
Idziemy w kierunku rozwiniętych krajów: Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, gdzie jest oczywiste, że dobre wykształcenie i edukacja, nawet na droższych uczelniach, to podstawa dobrego startu zawodowego.
ALK jest jedną z niewielu szkół wyższych w Warszawie, które podjęły decyzje o tzw. mieszanym trybie kształcenia, to oznacza, że w zależności od trybu i rodzaju studiów umożliwia się uczestniczenie w zajęciach w kampusie – czyli nie zdalnie, a stacjonarnie.
Szczególnie chcemy się w ten sposób zaopiekować studentami pierwszego roku, dla których bardzo ważnym elementem jest obecność na uczelni, poznanie szkoły i swoich kolegów i koleżanek. To wyzwanie logistyczne i w zakresie bezpieczeństwa – mówi gość programu.
Bardzo często myśli się o nauczaniu zdalnym, jako o nauce gorszej jakości.
Chodzi o to, aby student korzystający z edukacji on-line czuł, że wykonuje równie ciężką pracę jak w kampusie. Pamiętajmy, że wszyscy rektorzy wszystkich uczelni w Polsce chcieliby pełnego powrotu studentów w mury uczelni – wskazuje prof. Grzegorz Mazurek.
W ALK dużą grupę studentów stanowią osoby z zagranicy.
W wakacje podjęliśmy wielkie inwestycje w najnowszej klasy sprzęt informatyczny, który pozwala nam prowadzić zajęcia w tzw. modelu hybrydowym – co oznacza, ze mamy studentów na sali i przed ekranami. Dla studentów np. ze Wschodu, którzy chcą u nas studiować – on-line to ogromna szansa – choćby dlatego, że nie ponoszą kosztów związanych z fizycznym przemieszczaniem się.
W tym roku ALK zrekrutowała studentów z 50 krajów – a ogólnie obecni są studenci z ok. 80 narodowości.
Rektor ALK wskazuje, że uczelnie niepubliczne to nie firmy prywatne, nie mają takiego statusu – i w związku z tym nie zostały uwzględnione i nie skorzystały w żadnym stopniu z Tarczy Antykryzysowej.
W sektorze niepublicznym zatrudnianych są dziesiątki tysięcy pracowników. Na naszej uczelni rekrutacja jest na wysokim poziomie, jednak na wielu innych może to być problem. Myślę, że reguły gry powinny być takie same dla wszystkich. Ministerstwo pomogło w tym, że możemy elastycznie podchodzić do samego nauczania, ale co do tarcz nie mamy takiego wsparcia – mówi gość programu.
Problemy mogą mieć na pewno szkoły słabe i niedostosowane.
Gość przypomina, że najlepsze szkoły wyższe na świecie: Harvard, MIT czy Stanford to są szkoły niepubliczne, a wręcz prywatne.
Najważniejsze jest by dostosować poziom i jakość zarówno do potrzeb naukowych jak i współczesnych wyzwań rynku pracy – a dziś oznacza to przede wszystkim: do transformacji cyfrowej globalnej gospodarki.
Cała rozmowa:
Czytaj także: W prywatnych uczelniach nie zabraknie studentów
Czytaj także: Czy studenci wrócą na uczelnie? Tak, ale tylko w nauczaniu hybrydowym