Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Lael Brainard zapowiada agresywną redukcję bilansu Fed

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 6 kwietnia 2022, 13:00

  • Powiększ tekst

We wtorek tematem numer jeden dla europejskich rynków akcji pozostawała kwestia kolejnej rundy sankcji unijnych wobec Rosji

Po wypowiedziach Ursuli van der Leyen i innych polityków z kontynentu wydaje się, że na chwilę obecną plan zakłada zakaz importu rosyjskiego węgla na teren UE, zamknięcie dostępu do terytorium Wspólnoty dla rosyjskich statków i ciężarówek, limity importu potasu oraz drugorzędne działania wobec kolejnych instytucji finansowych i osób. Zgodnie z anonimowymi wypowiedziami urzędników, szanse na wprowadzenie zakazu importu gazu są w tym momencie minimalne, może za to powstać bardziej długoterminowy plan rezygnacji z rosyjskiej ropy, który zakładałby ograniczenie jej importu etapami. Niemcy deklarują, że mogliby z niej zrezygnować do końca roku, podczas gdy w przypadku gazu mówią dopiero o 2024 r. Wczorajsza sesja miała raczej negatywny, ale bardzo zróżnicowany przebieg – o 1,28% spadał CAC40, o 0,86% FTSE MiB, a o 0,65% DAX, ale IBEX zyskał 1,2% (niezwykle silne wzrosty spółek z sektora energetycznego, przede wszystkim energii odnawialnej – Gamesa drożała o 6,83%, Solaria o 6,33%, Iberdrola o 4,54%). Zwyżką o 0,72% zamykało się londyńskie FTSE100.

Słabo wypadała Warszawa. WIG20 spadł o 1,59%, mWIG40 o 0,49%, tylko sWIG80 zamknął się wzrostem o 0,03%. Po delikatnej korekcie w poniedziałek właściwie całkowicie piątkowe wzrosty odwróciły banki – PKO spadało o 3,68%, Pekao o 3,02%. Silnym obciążeniem dla głównego indeksu były też Orlen (-3,42%) czy LPP (-3,51%). Standard marnych sesji przy niskich obrotach pozostaje utrzymany – wczoraj lekko przekroczyły one 1,1 mld zł. S&P500 spadło o 1,26%, a NASDAQ o 2,26%, czemu w obu przypadkach towarzyszyły zamknięcia w okolicach dziennych minimów. Sprawczynią przeceny była Lael Brainard, która określiła inflację jako problem zdecydowanie najważniejszy w oczach FOMC, a przede wszystkim zapowiedziała szybką redukcję bilansu Fed. Ma ona zostać ogłoszona już w maju, zapewne wraz z podwyżką stóp o 50 pb (nic w słowach potencjalnej następczyni J. Powella nie kwestionowało tego scenariusza jako bazowego). W kontekście skali poprzedniego zacieśnienia ilościowego, podczas którego Rezerwa Federalna nie pozwalała na zapadanie obligacji o nominale większym niż 50 mld USD miesięcznie, moglibyśmy mówić obecnie o 80-100 mld USD. W odróżnieniu od planów podwyżek, które wraz z rewizjami w górę prognoz na najbliższe 12 miesięcy zaczynały wywoływać oczekiwania obniżek w kolejnych latach, co doprowadziło do inwersji, szybkie quantitative tightening będzie oddziaływało na właściwie całą krzywą. Dobrze było to widać wczoraj, gdy rentowności obligacji 10-letnich wzrosły z 2,40% na wtorkowym zamknięciu do 2,55%, podczas gdy 2-letnich z 2,42% do 2,52%.

Rynki azjatyckie są dziś pod presją wczorajszego zachowania giełdy amerykańskiej, spadków na otwarciu można spodziewać się także w Europie. Dla rynków zagranicznych najważniejszym wydarzeniem dnia będzie protokół z marcowego posiedzenia FOMC, który powinien rzucić więcej światła na plany Fed. W Polsce na pierwszym miejscu stanie komunikat z posiedzenia RPP. Rynek spodziewa się wzrostu stopy referencyjnej z 3,50% do 4,0%, ale po kolejnej niespodziance inflacyjnej ryzyko jest oczywiście przesunięte w górę i widzimy niezerowe szanse na kolejny ruch o 75 pb.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.