Inflacja w USA spada, dobre wieści dla rynków
Inflacja w USA spadła do 8,5 proc. w lipcu z 9,1 proc. w czerwcu. Podobnie jak w Polsce za jej obniżenie odpowiadają spadające ceny benzyny. Prawdopodobnie FED na wrześniowym posiedzeniu będzie się musiał pochylić na niejednoznacznymi danymi z amerykańskiej gospodarki
Amerykańska inflacja w lipcu wyniosła 8,5 proc. r/r, co oznacza spadek wobec rekordowego odczytu z czerwca, kiedy sięgnęła 9,1 proc. Inflacja za oceanem spada głównie ze względu na spadające ceny benzyny. W ciągu ostatnich 12 miesięcy jej cena wzrosła o 44 proc., podczas gdy jeszcze miesiąc temu ten wzrost wynosił 60 proc. Benzyna tanieje z powodu spadku ceny ropy naftowej, której obecna cena to około 95 dolarów za baryłkę. Inflacja w ujęciu miesięcznym spadła jeszcze bardziej z 1,3 proc. do zera. Bez zmian - 5,9 proc. wynosi natomiast inflacja bazowa, czyli inflacja po wyłączeniu najbardziej zmiennych cen, m.in. żywności i energii.
Spadek inflacji to dobra informacja dla rynków finansowych, ponieważ zwiastuje bliski koniec cyku podwyżek stóp. Spadek inflacji, był spodziewany przez analityków i miał swój udział w obecnym 13 proc. rajdzie na S&P500. Czerwcowa inflacja – 9,1 proc. to prawdopodobnie jej szczyt w USA, choć wiele zależy jeszcze od cen ropy i surowców energetycznych w najbliższym czasie.
Pozostaje zatem otwarte pytanie o decyzje FED w najbliższych miesiącach w sytuacji, gdy dane z gospodarki będą niejednoznaczne. Z jednej strony spada inflacja, ale z drugiej dane z rynku pracy są szokująco dobre. Mimo, że gospodarka USA w ostatnim kwartale weszła w fazę technicznej recesji. Cały czas najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że FED zakończy proces podnoszenia stóp do końca roku.
Także w Polsce inflacja w lipcu nie wzrosła i utrzymała się na poziomie z czerwca wynoszącym 15,6 proc. I także w Polsce za taki stan odpowiada spadek cen paliw, podczas gdy inne ceny np. żywności nadal rosły.
Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce