
Ceny kawy blisko rekordu wszech czasów
Globalne ceny kawy na giełdach biją rekordy, a w ślad za tym rosną ceny detaliczne – w Polsce kawa w sklepach kosztuje o ponad 14 proc. więcej niż rok temu. To dopiero początek, bo przeniesienie wzrostu cen z globalnego rynku na sklepowe półki trwa nawet do 12 miesięcy. Na tle tych zwyżek symbol jesieni, czyli Pumpkin Spice Latte, również podrożał w polskich kawiarniach. Dziś dyniowa latte bywa droższa w Warszawie niż w Nowym Jorku.
W zeszły wtorek notowania kawy arabiki w Nowym Jorku wzrosły do 4,24 dolara za funt i znalazły się blisko rekordu wszech czasów 4,2995 dolara z lutego tego roku. Od początku sierpnia do szczytu ceny zwiększyły się o około 50 proc. Po osiągnięciu szczytu notowania w ciągu tygodnia spadły do 3,68 dolara, czyli o 13 proc. w dół. Ceny kawy na amerykańskiej giełdzie podbijają zarówno wprowadzone pod koniec lipca amerykańskie 50 proc. cła na brazylijską kawę, jak i sucha pogoda w Brazylii, która zagraża produkcji. Choć rozpoczyna się tam pora deszczowa, prognozowane opady są zbyt słabe, by poprawić wilgotność gleby w głównych regionach upraw. Dodatkowo za obecne wahania odpowiadają inwestorzy finansowi, którzy w ostatnim tygodniu przy niskiej podaży kupowali kontrakty na brazylijską kawę, windując jej cenę powyżej 4 dolarów za funt. To bardzo podobny mechanizm do tego, który w ostatnich miesiącach obserwowaliśmy na rynku kakao.
W ślad za giełdą ceny detaliczne kawy palonej również silnie rosną, choć na razie jest to jeszcze efekt wcześniejszych, a nie bieżących zwyżek notowań. Według danych GUS we wrześniu kawa palona w Polsce podrożała o 14,1 proc. rok do roku. W USA w sierpniu ceny detaliczne kawy były wyższe o 20,9 proc. rok do roku. Na całym świecie kawa pozostaje jednym z czynników utrzymujących wysoką inflację. To jednak nie koniec wzrostów, ponieważ zmiany na giełdach docierają do konsumentów z opóźnieniem, które zwykle wynosi około roku. Gospodarstwa domowe i firmy mają więc mniej więcej 12 miesięcy, by przygotować się na wyższe ceny w sklepach i kawiarniach.
Tegoroczny wzrost cen kawy zbiegł się z początkiem jesieni i powrotem do oferty Starbucks najbardziej znanej smakowej odmiany kawy, czyli Pumpkin Spice Latte. Choć w Polsce nadal utrzymuje się letnia pogoda, już mamy jesień, której symbolem stała się właśnie ta kawa. W tym roku kawa Pumpkin Spice Latte pojawiła się w ofercie 26 sierpnia. Podobne napoje wprowadziły także inne kawiarnie konkurujące ze Starbucksem, jak Green Coffee Nero czy Costa Coffee. Cena dyniowej latte w rozmiarze grande wynosi około 26 zł, podczas gdy rok temu była o złotówkę niższa. W USA mimo wzrostu cen ziaren kawy Pumpkin Spice Latte nie podrożała i nadal mieści się w przedziale od 5,75 do 7,25 dolara. Przy obecnym niskim kursie dolara oznacza to, że w wielu lokalizacjach w Polsce Pumpkin Spice Latte jest droższa niż w USA.
Pumpkin Spice Latte to dziś nie tylko napój, ale kulturowy fenomen. Sezonowy produkt wraca do oferty Starbucks na przełomie sierpnia i września, a swoją premierę miał w 2003 roku. Przez ponad dwie dekady obrosło go całe spektrum pozytywnych skojarzeń, a dla firmy stał się maszynką do generowania zysków. W sezonie 2024 PSL utrzymywało pozycję najpopularniejszego napoju sezonowego marki i biło rekordy sprzedaży.
Starbucks posiada około 40 tysięcy lokali w 80 krajach świata, w tym ponad 80 kawiarni w Polsce. W naszym kraju sieć powoli wychodzi poza największe miasta, otwierając kawiarnie w mniejszych ośrodkach, takich jak Nowy Sącz czy Kalisz. Mimo pozycji globalnego lidera w branży, firma od pewnego czasu mierzy się z poważnymi problemami operacyjnymi i presją konkurencyjną na amerykańskim rynku. Spadek sprzedaży oraz obniżka kursu akcji o prawie 11 proc. w ciągu ostatniego roku odzwierciedlają pogarszającą się kondycję spółki, a prognozy analityków wskazują na dalsze osłabienie wyników w kolejnych kwartałach. Dodatkowym obciążeniem pozostają rosnące koszty operacyjne, zarówno w zakresie surowca, jak i inwestycji w pracowników, które uszczuplają marże. Utrzymanie strategii premium w obliczu spowolnienia gospodarczego może okazać się trudne, ponieważ konsumenci coraz chętniej sięgają po tańsze alternatywy.
Mimo to Starbucks pozostaje spółką o solidnych fundamentach i potencjale długoterminowego wzrostu. Globalna rozpoznawalność marki, lojalna baza klientów oraz konsekwentna polityka dywidendowa stanowią mocne strony, które odróżniają ją od wielu konkurentów. Wdrożenie inicjatywy „Green Apron Service”, poprawiającej efektywność obsługi i doświadczenie klienta, daje szansę na odwrócenie negatywnych trendów sprzedażowych w USA. Atutem pozostają także rynki międzynarodowe, zwłaszcza Chiny, gdzie spółka notuje ponadprzeciętne wyniki. Jeśli uda się skutecznie przeprowadzić strategię „Back to Starbucks” i połączyć obniżki kosztów z poprawą jakości usług, Starbucks może nie tylko utrzymać swoją pozycję, ale też powrócić na ścieżkę stabilnego wzrostu. W dłuższym horyzoncie powinno to przełożyć się na większą atrakcyjność akcji dla inwestorów.
Paweł Majkowski, analityk rynków eToro
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.