Taśmy przestały grać, byki odrabiają straty
Opublikowane dotychczas rozmowy polityków przy stole, poza żenadą, nie przyniosły trzęsienia ziemi. Skorzystała z tego skwapliwie warszawska giełda, niwelując część poniedziałkowych spadków, mimo nienajlepszych nastrojów w otoczeniu.
Po neutralnym początku wtorkowych notowań na warszawskim parkiecie, byki przeszły szybko do ofensywy, zacierając w sporej części złe wrażenie z poprzedniej sesji i odrabiając większość strat. Już w trakcie pierwszej godziny handlu WIG20 dotarł w okolice 2470 punktów, zyskując prawie 0,9 proc. W ciągu kolejnych godzin indeksowi powoli ubywało punktów, ale trzymał się on wyraźnie nad kreską i nie było widać zagrożenia ze strony podaży. Wyraźnie słabiej radziły sobie wskaźniki małych i średnich firm, a szczególnie WIG50, który przez większą część dnia trzymał się okolic poniedziałkowego zamknięcia.
W gronie blue chips panowała niemal idealna równowaga pod względem liczby walorów taniejących i zyskujących na wartości. Przekraczającą 3 proc. zwyżką wyróżniały się akcje PGE. To efekt opublikowanej w poniedziałek rekomendacji analityków Wood dla tej spółki. O połowę mniej dynamicznie rosły papiery Tauronu, także docenionego przez Wood. O prawie 2 proc. w górę szły akcje PKN Orlen. Bardzo dobrze spisywały się również walory KGHM, rosnące o ponad 1 proc. Z przekraczającą momentami 2 proc. przeceną musieli zmierzyć się posiadacze akcji Bogdanki. Wśród trzydziestki dużych spółek uwagę zwracały drożejące o ponad 2 proc. akcje ING BSK. Niewiele ustępowały im papiery CCC, które drugi dzień z rzędu próbują przełamać niekorzystną passę.
Liczebną równowagę utrzymywały byki i niedźwiedzie w segmencie średniaków, jednak „na punkty” przeważały walory tracące na wartości. Po 2,5 proc. w dół szły akcje Intercars i PKP Cargo. Tym ostatnim zaszkodziła informacja o rozpoczęciu procedury sprzedaży pakietu przez PKP. O ponad 2 proc. zniżkowały walory Magellana. Nie słabnie fatalna seria w przypadku akcji Wawela. Wtorek był piątym z rzędu dniem spadków, choć ich tempo wyhamowało do 1,5 proc. Papiery znalazły się na moment poniżej psychologicznej bariery 1000 zł. Od końca lutego potaniały one o 30 proc. O prawie 5 proc. drożały z kolei papiery Vistuli. Trwająca od początku czerwca zwyżka sięga już 13 proc. Po krótkie przerwie ponownie w górę ruszyły drożejące o ponad 2,5 proc. akcje Pelionu.
Zmienne nastroje panowały na głównych giełdach europejskich. W pierwszych godzinach skala sięgających 0,2-0,3 proc. porannych zwyżek w Paryżu i Frankfurcie wyraźnie się zwiększała. Przed południem humory popsuł inwestorom zaskakująco słaby odczyt indeksu nastrojów inwestorów instytucjonalnych ZEW. W efekcie zarówno CAC40 jak i DAX znalazły się pod kreską i do końca dnia trwały zmagania, by nad nią powrócić. Zadania bykom nie ułatwiały dane zza oceanu. Liczba rozpoczętych budów i wydanych zezwoleń na budowę okazały się wyraźnie niższe niż się spodziewano. Od sięgających 0,2 proc spadków zaczął się też handel na Wall Street.
WIG20 zakończył dzień zwyżką o 0,7 proc., WIG30 wzrósł o 0,9 proc., WIG o 0,6 proc., mWIG40 o 0,45 proc., WIG50 o 0,2 proc., a WIG250 zyskał 0,4 proc. Obroty wyniosły 872 mln zł.